IV liga piłkarska: Piast Strzelce Opolskie - MKS II Kluczbork 2-1 [relacja, składy, opinie]

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Andrzej Wiszowaty dał trzy punkty Paistowi w 90. minucie.
Andrzej Wiszowaty dał trzy punkty Paistowi w 90. minucie. Sławomir Jakubowski
Choć okazji sam na sam nie brakowało, miejscowi mieli rzut karny to do 86. minuty przegrywali 0-1. W końcówce zapewnili sobie trzy punkty i wciąż walczą o awans.

O pierwszej połowie można w zasadzie powiedzieć wyłącznie, że się odbyła, a godne odnotowania są dwa fakty. W 30. Minucie na środku pola na 18 metrze przed bramką Piasta piłka trafiła do Mikulskiego, który mocno uderzył. Piłka pewnie wyszłaby na aut bramkowy, ale po drodze trafiła jednego w obrońców i wylądowała w siatce. W 35. Minucie boisko opuścił z kolei napastnik miejscowych Wolny, któremu odnowiła się kontuzja i sezon ma prawdopodobnie z głowy.

Nieco więcej działo się po przerwie, choć do 63. minuty głównie trwała walka w środku pola i brakowało sytuacji podbramkowych. Wówczas w pole karne wpadł odważnie Jakubczak i został sfaulowany przez Zatora. Sam poszkodowany ustawił sobie piłkę na jedenastym metrze , ale był zbyt pewny swego, bo uderzył w środek bramki i Richter nie miał z tym uderzeniem problemów. Po 70. Minutach trener Maciej Kułak dokonał już dwóch zmian, a przede wszystkim przesunął Becellę do napadu. Chwilę później ładnie rozprowadzony został Kozołup, ale w czystej okazji nie trafił do niemal pustej bramki.
- Mecz głównie trwał i wiele się nie działo - przyznał Ryszard Becella, prezes Piasta. - Jakimś cudem wyszliśmy jednak z opresji, choć po zmarnowanym karnym był wielki niepokój. Na szczęście piłkarze się nie poddali.

Najbardziej emocjonująca była końcówka. Zapędzający się do przodu miejscowi nadziali się bowiem na jedną kontrę. Po szybkim wyjściu z własnej połowy piłkę dostał podłączający się do akcji Zator i wyszedł sam na sam z Richterem, ale ten odbił piłkę. Za chwilę akcja przeniosła się na drugą stronę boiska. Wiszowaty z linii końcowej zagrał wysoką piłkę w pole karne, doszedł do niej Becella i doprowadził do remisu. Niemal kopia tej sytuacji miała w 90. minucie. Tym razem zagrywał Fesser, a wykańczał Wiszowaty i Piast objął prowadzenie.

Za chwilę mógł stracić dwa punkty, gdyż w 94. minucie po prostopadłym podaniu Muzyka znalazł się oko w oko z Richterem, ale ten w jakiś sposób zdołał wybić piłkę.
- Jest spory żal, bo ten mecz był właściwie wygrany - mówił trener MKS-u II Zbigniew Bienias. - Nie było to wielkie widowisko, ale spisywaliśmy się nieźle, ale znów dwa błędy w defensywie dały bramki rywalowi. W tabeli jest coraz ciaśniej i punkty były nam niezbędne. Moi młodzi piłkarze są chwaleni, ale muszą dojrzeć, bo to już kolejna taka głupia porażka, w meczu w którym co najmniej na punkt zasłużyliśmy.

Piast Strzelce Opolskie - MKS II Kluczbork 2-1 (0-1)
0-1 Mikulski - 30., 1-1 Becella - 86., 2-1 Wiszowaty - 90.
Piast: Richter - Weiss (66. Jaremko), Becella, Sacha, Fesser - Skut, Wiszowaty, Jys (60. Kozołup), Bębas (85. Wastag) - Korchut, Wolny (35. Jakubczak). Trener Maciej Kułak.
MKS II Kluczbork: Błąkała - Zator, D. Wnuk, Suchecki, Wrześniewski - Krzysz_tałowicz, Skóra, M. Bienias, Culic - Kaczmarek (73. Muzyka), Mikulski (73. Nawrot). Trener Zbigniew Bienias.
Sędziował Przemysław Dudek (Opole). Żółte kartki: Fesser, Jaremko - Mikulski, Błąkała, Zator. Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska