IV liga. Silesius Kotórz Mały - MKS II Start Dobrodzień 1-2

fot. Sławomir Jakubowski
W akcji Grzegorz Kielanowski, stoper ekipy z Kotorza Małego.
W akcji Grzegorz Kielanowski, stoper ekipy z Kotorza Małego. fot. Sławomir Jakubowski
Losy meczu rozstrzygnęły się w ciągu pół godziny dobrego w tym okresie meczu. Choć później zarówno piłkarze z Kotorza Małego, jak i Dobrodzienia mieli dużo lepsze okazje bramkowe, to licznik goli zatrzymał się na trzech.

Już w 7. min mający na koncie występy w I lidze Tomasz Cieślak pokonał Piotra Panka, a po chwili Piotr Sobotta zmarnował wyśmienitą okazję do podwyższenia. Napastnik MKS-u II Start główkował z 6 metrów, ale na posterunku był golkiper.

W odpowiedzi Rafał Murszewski przejął piłkę na 17. metrze, odwrócił się i uderzył po ziemi, zaskakując Pawła Chałubca.

- Za chwilę Bogusław Borowiec powinien dać nam prowadzenie, ale w idealnej okazji spudłował - mówi Tomasz Kaleta, grający trener Silesiusa. - To się zemściło, gdyż nasz bramkarz zawahał się, a piłka trafiła w nogę Dajczaka i wylądowała w naszej bramce.

Ale w drugiej połowie mogło być 1-3, jednak Panek po strzale Sobotty uratował swój zespół. Poprzeczka wyręczyła z kolei Chałubca po uderzeniu Piotra Nogi, a Borowiec trafił w bramkarza.

Od 72. min między słupkami nie było już ukaranego czerwoną kartką Panka, ale gospodarze, mimo osłabienia, do końca atakowali i walczyli o choćby punkt. Nie stwarzali już jednak dobrych okazji, a goście umiejętnie rozbijali ich akcje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska