Już w 7. min mający na koncie występy w I lidze Tomasz Cieślak pokonał Piotra Panka, a po chwili Piotr Sobotta zmarnował wyśmienitą okazję do podwyższenia. Napastnik MKS-u II Start główkował z 6 metrów, ale na posterunku był golkiper.
W odpowiedzi Rafał Murszewski przejął piłkę na 17. metrze, odwrócił się i uderzył po ziemi, zaskakując Pawła Chałubca.
- Za chwilę Bogusław Borowiec powinien dać nam prowadzenie, ale w idealnej okazji spudłował - mówi Tomasz Kaleta, grający trener Silesiusa. - To się zemściło, gdyż nasz bramkarz zawahał się, a piłka trafiła w nogę Dajczaka i wylądowała w naszej bramce.
Ale w drugiej połowie mogło być 1-3, jednak Panek po strzale Sobotty uratował swój zespół. Poprzeczka wyręczyła z kolei Chałubca po uderzeniu Piotra Nogi, a Borowiec trafił w bramkarza.
Od 72. min między słupkami nie było już ukaranego czerwoną kartką Panka, ale gospodarze, mimo osłabienia, do końca atakowali i walczyli o choćby punkt. Nie stwarzali już jednak dobrych okazji, a goście umiejętnie rozbijali ich akcje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?