IV liga. Victoria Cisek - GKS Starościn 0-5

fot. Sławomir Jakubowski
Rafał Samborski
Rafał Samborski fot. Sławomir Jakubowski
Napastnik GKS-u okazał się prawdziwym katem rywali, ale na jego trafienia trzeba było poczekać. Pierwsi zaatakowali bowiem gospodarze.

- Zrobiliśmy cztery dobre akcje i dwa gole powinny paść, jednak moim napastnikom brakuje zimnej krwi i spokoju - mówi Janusz Barszcz, trener z Ciska. - Przypadkowo straciliśmy pierwszego gola, ale potem nie istnieliśmy. Nie jesteśmy przygotowani do sezonu, piłkarze nie trenują, bo mają inne obowiązki. W efekcie brakuje sił i wszystko jest nie tak.

To skrzętnie wykorzystał Samborski, który w Starościnie wyraźnie odżył. Jednak jego bramek nie byłoby bez pomocy kolegów, którzy byli w sobotę szybsi, bardziej zdecydowani i mądrzejsi od gospodarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska