IV liga. Wiosna nijak się miała do jesieni

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Łukasz Kacprzak wraz z kolegami z Głubczyc jesień miał znakomitą, Wiosną zespół częściej zawodził, ale obronił 2. miejsce, premiowane awansem.
Łukasz Kacprzak wraz z kolegami z Głubczyc jesień miał znakomitą, Wiosną zespół częściej zawodził, ale obronił 2. miejsce, premiowane awansem. Sławomir Jakubowski
Choć znów mieliśmy zespół który zdominował rozgrywki, to o drugie miejsce premiowane awansem walka trwała niemal do ostatniej kolejki. Podobnie było na dole tabeli, a bohaterami zostali piłkarze z Lewina Brzeskiego.

Gdyby nie zwycięska Swornica Czarnowąsy, która zdominowała rozgrywki pod każdym względem (zdobyła najwięcej punktów i bramek, straciła najmniej goli i miała w swoich szeregach dwóch najlepszych strzelców), to sezon 2011/2012 z powodzeniem można by podzielić na dwie różne połowy.

Po pierwszej części sezonu w najlepszej sytuacji w walce o awans z 2. miejsca była Polonia Głubczyce. Grała efektownie i równo, ale w rundzie rewanżowej nie prezentowała się już tak dobrze. Choć utrzymywała przewagę, to można było mieć wątpliwości czy dotrwa na 2. pozycji.

- Mieliśmy kłopoty kadrowe, a kontuzje, kartki i wyjazdy piłkarzy sprawiły, że wkradła się nerwowość - ocenia trener Jan Śnieżek. - Mimo to zasłużyliśmy na awans. Teraz przed nami ogrom pracy, aby sprostać wyzwaniu.

W grupie goniącej zespół z Głubczyc wiosną nieoczekiwanie znaleźli się zamiast Pogoni Prudnik i Skalnika Gracze - OKS Olesno i Śląsk Łubniany. Choć dwa ostatnie były blisko, to wydawało się, że tylko dwie pierwsze ekipy mogą zagrozić Polonii.

Strzelcy

Strzelcy

31 Kowalczyk (Swornica)
27 Scisło (Swornica)
23 Ł. Krótkiewicz (Sparta)
21 Frydryk (Polonia G.)
18 Korchut (Piast)
17 Szypuła (Śląsk)
16 Pietrzak (Olesno), Bacajewski (Ligota Turawska), Wolny (Olimpia)
14 Z. Bąk (Skalnik), Fabiszewski (Stal), Rychlik (Czarni), Krasowski (Polonia N.)
12 Semik (Swornica)
11 Karabin (Śląsk)
10 Mazur (Pogoń), A. Tomaszewski (Olimpia), Brzenska, Jasina (OKS Olesno)

- W każdym meczu walczyliśmy o wygraną, kilka spotkań wyglądało dobrze, ale nie miało to przełożenia na wynik - ocenia trener prudniczan Waldemar Sierakowski. - Chyba przyszło jakieś załamanie, a może rywale byli lepsi?

Także spadkowicz z Graczy rozczarowywał, a główny powód tego, że dość szybko odpadł walki o najwyższe cele to brak skuteczności.

- Większość spotkań mieliśmy pod kontrolą, atakowaliśmy i stwarzaliśmy okazje, a w każdym oddawaliśmy z dziesięć strzałów, a rywal jeden - mówi trener Skalnika Grzegorz Kutyła. - Ale albo kończyliśmy remisem, albo porażką.

Furorę robił za to OKS Olesno, a bardzo regularnie choć czasem w dramatycznych okolicznościach zwyciężał Śląsk Łubniany. Złożony z młodych piłkarzy, w większości wychowanków OKS po wygranej z Głubczycami na dwie kolejki przed finałem tracił do nich cztery punkty, ale w następnej rywale pokonali 1-0 lidera z Czarnowąs.

Z kolei Śląsk i OKS Olesno wydają się zespołami, które przy drobnych korektach w przyszłym sezonie będą głównym rywalem spadkowiczów z III ligi w walce o awans do niej.

Ale to nie Swornica, Polonia, czy Olesno i Śląsk były rycerzami wiosny, gdyż aż dwie drużyny zagrożone spadkiem i właściwie na niego skazane na półmetku rozgrywek w rundzie rewanżowej dokonywały niemożliwego.

Palmę pierwszeństwa przyznać należy Olimpii Lewin Brzeski, która pierwszą wygraną w sezonie zanotowała w kolejce kończącej jesień, a tymczasem po przerwie zimowej była postrachem dla najlepszych. Odniosła aż dziewięć zwycięstw, pokonując Skalnika, Polonię Głubczyce i Śląsk, a w ostatniej kolejce zremisowała ze Stalą Brzeg i bez względu na wszystko zapewniła sobie utrzymanie.

- To nie cuda, tylko praca i raz jeszcze praca - nie ma wątpliwości trener Olimpii Jacek Mazurkiewicz. - Przed rewanżami powiedzieliśmy sobie, że nie mamy nic do stracenia, ale musimy walczyć w każdej minucie każdego z 15 meczów. Mobilizacja i zaangażowanie było bardzo duże, do tego doszły umiejętności i odrobina szczęścia.

Dużo gorsza w tym roku nie była Ligota Turawska, którą do utrzymania poprowadził napastnik Paweł Bacajewski.

Na dnie tabeli znalazły się Silesius Kotórz Mały, Polonia Nysa, Stal Brzeg i Czarni Otmuchów. Pierwszy nie miał prawa się utrzymać, zdobywając w rundzie tylko jeden punkt. Pozostałe trzy stoczyły zaciętą walkę. Ostatecznie 13. miejsce, mogące dać pozostanie w lidze w przypadku wycofania Skałki Żabnica z rozgrywek III ligi, wywalczyli Czarni, którzy prezentowali ofensywną i ładną dla oka piłkę, ale zapłacili chyba za brak doświadczenia.

Wielkie rozczarowanie dotyczy zwłaszcza Brzegu i Nysy. W pierwszej z tych miejscowości jest najładniejszy stadion na Opolszczyźnie i świetne warunki treningowe, ale będzie tylko “okręgówka". Z kolei nysanie byli najdłużej grającym opolskim zespołem na szczeblu IV-ligowym, ale po 18 latach go opuścili.

Małym przegranym zapewne jest także Orzeł Źlinice, który jesienią zdobył więcej punktów tylko od Silesiusa, choć po pierwszej części sezonu zanosiło się, że może być bardzo groźny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska