Jacek Pawlicki: - Jeśli się mylę, ogolę się na łyso

fot. Archiwum
Jacek Pawlicki, wojewódzki radny klubu Lewica i Demokraci.
Jacek Pawlicki, wojewódzki radny klubu Lewica i Demokraci. fot. Archiwum
- Jak ktoś mógł rzetelnie ocenić 192 wnioski w ciągu roku? - pyta Jacek Pawlicki, wojewódzki radny klubu Lewica i Demokraci.

- Wicemarszałek Józef Kotyś mówi, że wywołując awanturę o asesorów opiniujących wnioski o eurodotacje, zaczął pan kampanię wyborczą. Chce pan wypłynąć, atakując mniejszość niemiecką.
- Nie jestem germanożercą, choć jako poseł PSL wnioskowałem kiedyś o odebranie mniejszości przywilejów wyborczych. A jeśli chodzi o wymiar regionalny, to faktem jest, że od początku istnienia samorządu mniejszość niemiecka ma w swoim ręku wszystkie departamenty i instytucje odpowiadające za rozwój regionalny i unijne dotacje. Może już starczy?

- Wicemarszałek Kotyś przekonuje, że nie może ujawnić nazwisk asesorów, którzy dostali najwięcej zleceń, bo nie pozwalają mu przepisy.
- Pan Kotyś powinien przeczytać, co w odpowiedzi na interpelację posła SLD Tomasza Garbowskiego napisała minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. Skoro ona uważa, że wolno ujawnić nie tylko nazwiska asesorów, ale także to, jak ocenili konkretne projekty, to pan Kotyś powinien przestać wydziwiać i podać te dane.

- Przewodniczący sejmiku Bogusław Wierdak powiedział ostatnio, że w grę nie wchodziły wcale tak wielkie pieniądze, podobno najbardziej zapracowany asesor zarobił 22 tys. zł.
- Ale ja nigdy nie pytałem o pieniądze! Chciałem się tylko dowiedzieć, ile ocen wystawionych przez tę grupkę zostało potem uchylonych w procedurze odwoławczej. Bo nie wierzę, że ktoś mógł rzetelnie ocenić 192 wnioski w ciągu roku. Sprawdziłem: ocenianych dokumentów nie można było wynosić poza urząd, trzeba je było oceniać w specjalnym pomieszczeniu. I to w godzinach pracy urzędu! Pytam w takim razie, skąd ci asesorzy mieli na to czas? Wzięli bezpłatny urlop? Są bezrobotni? A może chodzi o jakichś emerytowanych urzędników, których pan Kotyś chroni za wszelką cenę?

- Nie odpuści pan?
- Na pewno Kotysiowi nie odpuszczę. Zapowiedziałem już, że jeśli wśród tych pięciu zapracowanych asesorów trzech nie jest związanych z mniejszością, to się ogolę na łyso. Nie odpuści też klub SLD, w czwartek organizujemy konferencję, na której opowiemy, co dalej zamierzamy zrobić w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska