Jacuś Wasiński z Opola marzy o prezencie na Gwiazdkę. Chciałby mieć zdrowsze nogi. Pomóc może każdy!

Miłosz Bogdanowicz
Miłosz Bogdanowicz
W leczeniu Jacusia pomogło już wiele osób. Zarówno wrzucając datki do wirtualnej skarbonki, jak i licytując usługi oraz przedmioty na facebookowej grupie. - W ten sposób rosną szanse na zdrowe nogi naszego syna. Dziękujemy za każde wsparcie! - mówią wzruszeni rodzice chłopca.
W leczeniu Jacusia pomogło już wiele osób. Zarówno wrzucając datki do wirtualnej skarbonki, jak i licytując usługi oraz przedmioty na facebookowej grupie. - W ten sposób rosną szanse na zdrowe nogi naszego syna. Dziękujemy za każde wsparcie! - mówią wzruszeni rodzice chłopca. arch. prywatne
Rodzice dwuletniego Jacusia Wasińskiego z Opola walczą o zdrowie syna. Historia, która poruszyła wielu czytelników nto, ma szansę na szczęśliwy finał. Do końca zbiórki na pokrycie kosztów kilku operacji, rehabilitacji oraz niezbędnego sprzętu brakuje niewiele. - Kto wie, może na Gwiazdkę uda się zakończyć zbiórkę? - marzy mama chłopca.

Ostatni raz o sprawie "małego wojownika", jak określany jest Jacek, pisaliśmy w lipcu. Wtedy chłopiec, który urodził się z rozszczepem kręgosłupa, wodogłowiem, wodonerczem i dystrofią kończyn dolnych oraz stopami końsko-szpotawymi, był tuż po operacji jednej ze stóp. Operacja powidła się, Jackowi założono druty stabilizujące stopę oraz gips.

W sierpniu przyszedł czas na operację drugiej stopy. W międzyczasie chłopiec zmagał się też ze złamaniem uda. - Jacek nie czuje swoich nóg, więc nie skarżył się, że coś go boli. O złamaniu dowiedzieliśmy się dopiero, gdy opuchlizna zaczęła wychodzić ponad gips. Niezbędna była kolejna operacja, wstawianie drutów, bardzo drogi transport sanitarny, tłumacz, zakwaterowanie i tak dalej. Łącznie koszty leczenia naszego synka poszły w górę o około 30 tysięcy złotych. A cały czas dochodzą nowe, nieprzewidziane wydatki. Nie mamy już żadnych oszczędności, dlatego cały czas prosimy o wsparcie. Wspólnie możemy wywalczyć lepsze życie naszego synka - dopowiada pani Ewa.

Internetowa zbiórka na portalu SiePomaga.pl cały czas trwa.

- Dziękujemy tym, którzy już wpłacili datki. To naprawdę piękne, bo wiele osób uczyniło to wielokrotnie. Angażują się pojedyncze osoby, grupy, firmy i tak dalej. Nawet nie wiecie państwo, jak dużo to dla nas znaczy. Każda złotówka daje szansę na polepszenie zdrowia Jacusia. Jest nadzieja, nawet taki obraliśmy sobie cel, że do 23 grudnia uda się zakończyć zbiórkę. To byłby naprawdę piękny prezent gwiazdkowy dla nas wszystkich - marzy nasza rozmówczyni.

Do 134 wymaganych tysięcy złotych brakuje już niewiele, nieco ponad 27 tysięcy. Można zarówno wpłacić dobrowolny datek do wirtualnej skarbonki, jak i wziąć udział w licytacjach usług i przedmiotów odbywających się na facebookowej grupie "Licytacja charytatywna dla Jacusia".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska