Jacy zawodnicy zostaną w Kolejarzu Opole?

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Michał Mitko nie wyklucza pozostania w opolskim klubie na kolejny sezon.
Michał Mitko nie wyklucza pozostania w opolskim klubie na kolejny sezon. Oliwer Kubus
Działacze i zawodnicy Kolejarza Opole rozmawiali o długach i kolejnym sezonie.

Większość żużlowców tegorocznej kadry zespołu uczestniczyło w spotkaniu z zarządem, na którym podsumowano miniony sezon.

Przeprowadzono też wstępne rozmowy na temat przyszłego roku. Do podpisania umów z zawodnikami jeszcze daleka droga, lecz żaden z żużlowców, którzy reprezentowali Kolejarza Opole w ubiegłym sezonie, nie wyklucza pozostania w opolskiej drużynie.

- Zawodnicy są zainteresowani dalszymi występami w Opolu - podkreśla prezes Kolejarza Jerzy Drozd. - Wyjaśniliśmy sobie tegoroczne zawirowania. Nikt nie miał do nas pretensji ani nie awanturował się, choć przyznaję, że trochę się tego obawiałem. Na szczęście czas, przynajmniej częściowo, zagoił rany.
- Spotkanie oceniam pozytywnie - dodaje jeden z najskuteczniejszych żużlowców Kolejarza Michał Mitko. - Prezes z początku był spięty, ale z czasem się rozluźnił i przeszliśmy do rzeczowej rozmowy.

Mitko, podobnie jak jego koledzy z zespołu, nie potrafi określić swojej najbliższej przyszłości.

- Możliwe jest każde rozwiązanie, włącznie z przedłużeniem kontraktu w Opolu, mimo że współpraca z zarządem nie przebiegała w tym roku idealnie - tłumaczy 24-letni wychowanek RKM-u Rybnik. - Mam tu jednak znakomitych sponsorów oraz kibiców, a opolski tor jest jednym z najlepszych w Polsce. To argumenty za pozostaniem w Kolejarzu, ale dużo będzie zależeć od tego, czy otrzymam propozycje z innych klubów.
Prezes Drozd zaznacza, iż żużlowcy nie będą mogli liczyć na tak korzystne warunki startów jak dotychczas.

- Myślę, że zdają sobie oni z tego sprawę - mówi Drozd. - W tegorocznych rozgrywkach spisywali się przeciętnie, przez co ich wartość na rynku spadła. Jednak sprawami kadrowymi na poważnie zaczniemy zajmować się od listopada. Najwcześniej wtedy można spodziewać się konkretów.

Kolejarz nadal posiada spore długi wobec żużlowców. Powinien je uregulować do początku grudnia, kiedy mija termin zgłaszania wniosków licencyjnych. Bardziej prawdopodobne jest zawarcie porozumienia z zawodnikami i rozłożenia zaległości na raty. Nie powinno być z tym problemu, ponieważ dla żużlowców to praktycznie jedyna możliwość odzyskania pieniędzy.

- Niewielką część długów spłaciliśmy jeszcze przed spotkaniem - tłumaczy prezes Drozd. - Resztę postaramy się uregulować jak najszybciej. W styczniu dostaniemy transzę z urzędu marszałkowskiego. Cieszę się, że nasi zawodnicy wykazują zrozumienie i mają świadomość, iż wina - z racji słabych wyników - leży również po ich stronie. Taką postawą oraz perspektywą rozbudowy stadionu jestem bardzo podbudowany i nie ukrywam, że daje to motywację do dalszej pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska