Jajo w prezencie

Justyna Janus <a href="mailto: [email protected] ">[email protected] </a> 077 44 32 595
Nowy produkt Cementowni Górażdże od razu wpadł w oko zastępcy nadburmistrza Ingolstadt, Brigide Fuchs (na zdjęciu druga od lewej). Nasze jajo będzie ozdobą wielkiej kolekcji.
Nowy produkt Cementowni Górażdże od razu wpadł w oko zastępcy nadburmistrza Ingolstadt, Brigide Fuchs (na zdjęciu druga od lewej). Nasze jajo będzie ozdobą wielkiej kolekcji.
Rekord Guinnessa. Ingolstadt, nasze miasto partnerskie, chce zgromadzić 60 tys. pisanek. Opole mu w tym pomoże.

Jajka mają szansę stać się naszym produktem eksportowym. I to nie byle jakie, ale prawdziwe dwumetrowe giganty. Jedno z nich jest już w Ingolstadt, mieście partnerskim Opola. Pojechało za granicę, bo zachwyciło tamtejszą panią burmistrz. Goście z Ingolstadt byli w Opolu w kwietniu ubiegłego roku.
- Nie mogli wyjść z podziwu, oglądając w bierkowickim skansenie wystawę pisanek i malowanek wielkanocnych, wykonanych przez opolskich artystów ludowych - mówi Janusz Karpiński, naczelnik biura spraw międzynarodowych Urzędu Miasta Opola. - Brigitte Fuchs, zastępcę nadburmistrza, zauroczyły przede wszystkim dwie gigantyczne pisanki wystawione na dziedzińcu skansenu.
Wszyscy, którzy rok temu byli na jarmarku wielkanocnym w Bierkowicach, wiedzą, o czym mowa. Właśnie tam po raz pierwszy Cementownia Górażdże pokazała swój nowy produkt - cementowe jajko.
- To był taki happening, chcieliśmy pokazać opolanom, że z cementu można zrobić tak naprawdę wszystko, nawet jajka, które kojarzone są z kruchością - mówi Małgorzata Dąbrowska, rzecznik prasowy Górażdży.
Jajko gigant rzeczywiście kruche nie jest. Zaprojektowali je pracownicy cementowni. Jest kopią kurzego jaja, ale w powiększeniu. Ma dwa metry wysokości i waży ponad 150 kg. Zamiast cienkiej skorupki pokrywa je zaprawa cementowa. Ponieważ przygotowano je z myślą o Wielkanocy, zostało pomalowane w pisankowe wzory.
- Do tego też musieliśmy użyć specjalnej farby do betonu - mówi Małgorzata Dąbrowska.

Właśnie rok temu pojawił się pomysł przygotowania wystawy, którą mogliby zwiedzać mieszkańcy Ingolstadt w czasie tegorocznych świąt wielkanocnych.
Pisanka olbrzym już tam jest, ale to nie koniec opolskich jajecznych prezentów dla partnerskiego miasta. W kwietniu do pracy wezmą się dzieci z przedszkola nr 6 przy ul. Ligonia. Przedszkolaki muszą przygotować sto pisanek, które również trafią na wielkanocną wystawę w Ingolstadt.
- Będziemy robić pisanki na wydmuszkach - mówi Urszula Górska, nauczycielka w przedszkolu nr 6. - Zamierzamy wykorzystać wszystkie tradycyjne, śląskie techniki zdobienia jajek. Będziemy je malować i oklejać.
Tegoroczna wielkanocna wystawa to nie jedyny powód, dla którego Opole wysyła pisankę giganta do Ingolstadt. Nasze miasto partnerskie rozpoczęło właśnie przygotowania do bicia rekordu Guinnessa w strojeniu miejskiej fontanny jajkami wielkanocnymi. Chcą zgromadzić 60 tysięcy jaj. Opolski gigant będzie wśród nich najwięsza atrakcją. Rekord ma być bity w przyszłym roku, tylko czy jajko do tego czasu wytrzyma?
- Ma przedłużony termin ważności. Może postać nawet dziesięć lat. I to nie w lodówce - mówi Małgorzata Dąbrowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska