Dziś jest inaczej. Wydaje się, że mamy wszystko, co jest potrzebne, żeby posiadać odpowiednią wiedzę na temat wojny w Ukrainie. Powstaje zatem pytanie, dlaczego Zachód tak szybko zapomina o wojnie? A może stara się jej nie widzieć, może nie chce?
Oczywiście mogę przesadzać. Problem w tym, że ostatnie takie myśli przychodzą mi do głowy, zwłaszcza gdy rozmyślam na temat otaczającej mnie rzeczywistości. W czasie gdy w Buczy doszło do przerażającej zbrodni, niewinni ludzie zostali rozstrzelani, kobiety i często dzieci były gwałcone, Zachód niemal się bawi, potrzebował miesiąca, żeby jego życie wróciło do normy sprzed wojny, pomimo, że ona dalej trwa.
Świętujemy awans polskiej reprezentacji na mistrzostwa świata, biznes odbija się po pierwszych stratach, giełdy wracają do pierwotnych poziomów. A ludzie giną. Kilkaset kilometrów od Opola, gdy spokojnie śpimy w swoich domach, rosyjscy żołnierze zabijają Ukraińców i rozkradają kolejne miasta i wsie.
Unia Europejska próbuje nakładać sankcje, jednak są to działania zbyt małe i zbyt słabe. Putina otaczało około 6 tys. osób, które powinny być zbanowane. Czy tak się stało? Oczywiście, że nie. Jednak w tym samym czasie, Parlament Europejski kolejny raz debatuje o praworządności w Polsce. Mamy do czynienia z cyrkiem w najczystszej postaci. Nie boję się napisać takich słow. Jest to adekwatne określenie. Cyrk, brak zrozumienia obecnej sytuacji i ciągła chęć ataku politycznego spowodowanego żądzą władzy.
Życie toczy się dalej. Jak gdyby nigdy nic. Rosjanie być może nie osiągnęli celów na ukraińskim froncie, jednak mogą być zadowoleni z celów propagandowych osiągniętych na Zachodzie. W czasie wojny, unijny parlament debatuje o Polsce. Korki od szampana strzeliły na Kremlu.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?