Jak Kluczbork szykował się do debiutu MKS-u w pierwszej lidze

fot. Monika Kluf
Najmłodsze pokolonie kibiców: Wiktoria i Oliwia Skarek w białoniebieskich barwach MKS-u.
Najmłodsze pokolonie kibiców: Wiktoria i Oliwia Skarek w białoniebieskich barwach MKS-u. fot. Monika Kluf
Mecz MKS-u był wydarzeniem minionego tygodnia. Wiemy co się działo na murawie. A poza nią? Nadzieje kibiców, patrole na rogatkach miasta...

Niemal do ostatniej chwili trwały przygotowania na miejskim stadionie. W przededniu pierwszego meczu beniaminka z Gorzowem Wielkopolskim montowano jeszcze nowe siedziska na trybunach. O debiucie naszego I-ligowca dyskutowało przed tym pojedynkiem całe miasto. W domach, w pracy, przy piwie w osiedlowym barze...

Sprzedaż biletów ruszyła już w piątek. Spodziewając się kolejek Maciej Bagiński i Grzegorz Błaut kupili bilety w sobotę na kilka godzin przed meczem.
- Widzieliśmy spotkania sparingowe MKS-u i jesteśmy dobrej myśli - mówili. Przed meczem liczyli na na 2:0.

A co do miejsca w tabeli: - Gdybyśmy byli w pierwszej dziesiątce to już byłby sukces.

Podczas, gdy kibice przeżywali euforię przed pierwszym pojedynkiem beniaminka, policjanci przygotowywali się do zabezpieczenia spotkania. Porządku miało pilnować 57 policjantów z Kluczborka i Opola.

- Ponieważ MKS ma zgodę PZPN-u, że do końca września nie będzie przyjmował zorganizowanych grup kibiców drużyn przeciwnych, ze względu na remont sektora dla gości, nie jest to dla nas jeszcze mecz podwyższonego ryzyka - mówił tuż przed nim Jacek Tomczak, komendant kluczborskiej policji.
Spodziewano się jednak, że gorzowianie przyjadą prywatnymi autami, albo koleją. I na drogach, skąd mogli nadjechać oraz na dworcu wystawiono patrole kontrolno - blokadowe.

- Mamy zatrzymywać auta z gorzowskimi rejestracjami, spisywać personalia pasażerów i filmować każdego z osobna do celów pełnej identyfikacji - mówił sierż. sztab. Mariusz Chmielewski z patrolu stojącego w Ligocie Dolnej.

Sobotni mecz obejrzało ponad trzy tysiące kibiców. Gorzowian była garstka. - Zachowywali się bez zastrzeżeń - podsumowuje komendant, który obserował sytuację z punktu dowodzenia na stadionie miejskim. - Siedzieli obok naszych kibiców, a ci poczęstowali ich nawet w przerwie wodą mineralną. Życzylibyśmy sobie takiej atmosfery na każdym meczu - podsumował spotkanie Tomczak. - Niestety, jak przyjadzie taki na przykład Górnik Zabrze to już tak słodko nie będzie.

- Pierwsze śliwki - robaczywki - skwitował przegraną MKS-u Jarosław Kielar, burmistrz Kluczborka.
- Środek tabeli to byłby już duży sukces. Natomiast sama obecność w I lidze to dla Kluczborka niesamowita promocja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska