Jak nas naciągają usługodawcy?

Dorota Richter [email protected]
Brak cennika w zakładach fryzjerskich to często spotykane uchybienie. (fot. sxc)
Brak cennika w zakładach fryzjerskich to często spotykane uchybienie. (fot. sxc)
W zakładach często brakuje cenników, rachunki wystawia się na podstawie ogólnego wrażenia i podejrzeń co do zasobności portfela. A gwarancje redagowane są tak, żeby klient na tym stracił.

Zaczęłam unikać zakładów fryzjerski typu „u pani Kryśki”. Kiedyś myślałam, że w ten sposób zaoszczędzę, ale się pomyliłam - mówi Joanna Szpak z powiatu nyskiego.

Zobacz: Opolszczyzna > Fuj. Czym nas karmią producenci

Pani Joanna opowiada, że zainteresowała się kiedyś brakiem cennika w jednym z zakładów fryzjerskich, do którego poszła.

- Podpytałam potem znajomą, która też tam czasem zaglądała. I co się okazało? Ona za podobne strzyżenie z farbowaniem zapłaciła o 50 złotych mniej, niż ja! A przecież mamy podobną długość włosów i powinna być ta sama cena - mówi kobieta.

Brak cennika - to najczęstsza nieprawidłowość, którą stwierdzili podczas kontroli inspektorzy Państwowej Inspekcji Handlowej. W sumie zlustrowali 338 zakładów usługowych, brak cennika stwierdzili aż w 43 przypadkach...

- Najczęściej u fryzjerów, szewców, warsztatach samochodowych, ale także w wypożyczalni sukien ślubnych - informuje Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK.

Zobacz: Opolszczyzna. Jaja w hipermarketach niedoważone!

Na Opolszczyźnie Inspekcja Handlowa w tym roku przeprowadziła 18 takich kontroli.

- Brak cennika stwierdziliśmy m.in. w jednym z salonów SPA, zakładzie fryzjerskim oraz w dwóch zakładach zegarmistrzowskich - mówi Zygmunt Jurczak, wojewódzki inspektor handlowy. Winowajcy najczęściej brak cennika tłumaczyli... przeoczeniem.

To nie jedyna nieprawidłowość, którą zauważyli opolscy inspektorzy. W jednym z zakładów produkujących okna pominięto ważne dla kupującego a przewidziane prawem klauzule w umowie gwarancyjnej W jednym z zakładów fotograficznych brakowało wymaganych oznaczeń (nazwy i adresu producenta) na sprzedawanych akcesoriach.

Zobacz: Co trzeci ciuch w Polsce ma feler

Ale i tak nasi usługodawcy są o niebo uczciwsi od średniej w kraju

Niektórzy na bezczelnego stosowali w cennikach... widełki „od ... do ...”, a jedna z firm choć miała oficjalne cenniki, za świadczone usługi kazała sobie płacić według cen z sufitu. Zdarzało się, że w salonach optycznych w ogóle nie informowano o cenach sprzedawanych okularów, a w jednym z zakładów fryzjerskich sprzedawano przeterminowane kosmetyki.

Jak informuje rzecznik prasowy UOKiK, cenę usługi musimy znaleźć u każdego przedsiębiorcy.

- Gdy oddajemy sprzęt do serwisu, musimy zostać poinformowani o cenie naprawy i użytych częściach - tłumaczy rzecznik Małgorzata Cieloch.

Każdy konsument może zażądać od wykonawcy określenia terminu usługi, a nawet sam go wyznaczyć w przypadku reklamacji.

- Jeżeli usługodawca nie usunie wady w wyznaczonym przez nas czasie lub nie jest to możliwe z innych przyczyn, mamy prawo odstąpić od umowy i zażądać zwrotu zapłaconej kwoty - radzi rzecznik.

Dla konsumentów jest jednak też optymistyczna wiadomość: z roku na rok jest coraz mniej prob oszukiwania klientów.

- Przedsiębiorcy w coraz większym stopniu respektują przepisy, a konsumenci coraz częściej znają swoje prawa, głośno się ich domagają i wiedzą gdzie udać się z interwencją - mówią eksperci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska