Jak nie dać się oszukać agencji pośrednictwa pracy

fot. Archiwum
fot. Archiwum
Podczas wakacji za granicą można zarobić, ale też popaść w kłopoty. Wystarczy jednak przestrzegać kilku prostych zasad, by się ich ustrzec.

W Polsce jeszcze tak wyraźnie go nie widać, lecz na Zachodzie kryzys osiągnął na prawdę pokaźne rozmiary. Nie oznacza to, że skończyło się tam zapotrzebowanie na pracowników sezonowych, lecz z pewnością jest ono mniejsze niż jeszcze rok temu.

W tej sytuacji wyjazd "w ciemno" może się zakończyć klapą i najlepiej zamiast szukać pracy na własną rękę, skorzystać z pośrednictwa agencji. Jak ją wybrać?

Jeśli pośrednik oferujący załatwienie pracy podaje w ogłoszeniu tylko numer komórki, a zamiast zaprosić nas do swojego biura wyznacza spotkanie w lokalu gastronomicznym - od razu dajmy sobie z nim spokój.
Pierwszym i absolutnie nieodzownym krokiem jest sprawdzenie, czy firma do której zamierzamy się zwrócić, widnieje w Krajowym Rejestrze Agencji Zatrudnienia. Można się o tym przekonać otwierając internetową stronę www.kraz.gov.pl. Po jej wyświetleniu wystarczy kliknąć nazwę województwa, w którym działa interesująca nas agencja. Wpis do rejestru powinien być potwierdzony certyfikatem, wydawanym w naszym przypadku przez Opolski Urząd Marszałkowski.

Gdy ten test wypadnie dla agencji pomyślnie, możemy przystąpić do sporządzania z nią umowy. Należy przy tym pamiętać, by zawierała ona wszystkie istotne kwestie, gdyż pozostawienie czegoś "na słowo" może spowodować, że w razie komplikacji zostaniemy na lodzie.
Przed złożeniem podpisu na umowie należy sprawdzić, czy widnieją w niej takie dane, jak nazwa i adres firmy, w której mamy pracować za granicą (to kluczowa sprawa, gdyż jeśli krajowa agencja kieruje nas tylko do innej agencji pośrednictwa, działającej za granicą, jest to wysoce podejrzane).

Umowa powinna także zawierać określenie rodzaju obowiązków, jakie zostaną nam przypisane u zachodniego pracodawcy i oczywiście wysokość wynagrodzenia. Ważny jest także dzienny czas naszej pracy i okres zatrudnienia, a wszystko to powinno być podane po polsku.

Jeśli pośrednik zaproponuje nam umowę w obcym języku, może to być pierwszy sygnał, że kierują nim nieczyste intencje.

Agencja nie ma prawa pobierać opłat za pośrednictwo - jej zysk regulowany jest umową, jaką zawiera z firmą, dla której rekrutuje pracowników. W razie potrzeby sami musimy jednak zapłacić za dojazd na miejsce pracy i wystawienie urzędowych dokumentów, niezbędnych do podjęcia pracy. Nakładanie na nas takich obciążeń powinno mieć odzwierciedlenie w umowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska