Targi nto - nowe

Jak podzielono 800 000

Aneta Ludwig [email protected]
Nagrody przyznano na mocy nowego rozporządzenia, które prezydent wydał w październiku tego roku. Zniknął z niego m.in. obowiązujący do 2000 roku zapis, że są one przyznawane z okazji świąt 3 Maja i 11 Listopada. Nie ma w nim również zapisu o tym, że nagradzany pracownik musiał przepracować w urzędzie minimum rok. To pozwalało nagrodzić także tych, którzy pracują w urzędzie zaledwie od kilku miesięcy.
Nagrody przyznano na mocy nowego rozporządzenia, które prezydent wydał w październiku tego roku. Zniknął z niego m.in. obowiązujący do 2000 roku zapis, że są one przyznawane z okazji świąt 3 Maja i 11 Listopada. Nie ma w nim również zapisu o tym, że nagradzany pracownik musiał przepracować w urzędzie minimum rok. To pozwalało nagrodzić także tych, którzy pracują w urzędzie zaledwie od kilku miesięcy.
Wczoraj opolski urząd miasta ujawnił część listy nagrodzonych urzędników - głównie tych, którzy wydają decyzje administracyjne.

Nagrody kosztowały budżet Opola około 800 tys. zł i dostali je prawie wszyscy pracownicy urzędu miasta. Jak nas zapewniano w ratuszu, były to nagrody uznaniowe przyznawane za dobrą pracę urzędników w tym roku. W ostatnich latach nagradzano ich przy okazji świąt 3 Maja i 11 Listopada. Fakt, że teraz nagród nie dostało tylko siedem osób, w opinii wielu radnych - potwierdza jednak świąteczny charakter wypłat. Nagrody nie dostał też prezydent Ryszard Zembaczyński.

Największą gratyfikację otrzymał wiceprezydent Stanisław Ciepły - 5,1 tys. zł brutto (netto to około 3,7 tys. zł). Po 5 tys. zł dostali wiceprezydent Arkadiusz Karbowiak i skarbnik Anna Jędrzejak, 4,8 tys. zł to nagroda Jolanty Cisek, sekretarz miasta, a 4,9 tys. zł wiceprezydenta Janusza Kwiatkowskiego.
Urzędników oceniano za ich tegoroczną pracę, m.in. za profesjonalne wykonywanie zadań oraz sprawne załatwianie spraw obywateli.
- Wysokość nagród zależała od miesięcznego wynagrodzenia, ale brano również pod uwagę staż pracy w urzędzie - tłumaczy Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta (2 900 zł nagrody).

Wśród kilkutysięcznych nagród wyróżnia się 500 zł przyznane Bogdanowi Kocińskiemu, naczelnikowi wydziału ochrony środowiska.
- To efekt kontroli, która wykazała spore niedociągnięcia w wydziale, w którym pracuje - tłumaczył nam wiceprezydent Stanisław Ciepły, który nadzoruje Kocińskiego.
- Skąd więc nagroda, nawet w wysokości 500 zł?! - pytamy.
- No tak... To logiczne pytanie. Po prostu uznaliśmy, że drastyczne obniżenie nagrody w tym wypadku będzie formą kary - stwierdził Ciepły.
Prezydent ujawnił wczoraj wysokość nagród tylko tych urzędników, którzy pełnią funkcje publiczne. Wcześniej zlecił prawnikom analizę, czy może to zrobić.

- Przepisy mówią wyraźnie, że obowiązek ujawnienia majątku, w tym również pensji czy nagrody, dotyczy tylko osób wydających decyzje administracyjne w imieniu prezydenta. I tylko takie informacje możemy udostępnić - mówi Mirosław Pietrucha. - Nie możemy podać, ile dostali wszyscy pozostali urzędnicy, bo złamalibyśmy ustawę o ochronie danych osobowych. To, że ktoś pracuje w ratuszu, nie świadczy jeszcze, że informacje o jego zarobkach są jawne - dodaje. Dlatego na liście nie ma np. Grzegorza Małeckiego, naczelnika wydziału kontroli, który jednak powiedział nam, że dostał 4,5 tys. zł.
Urząd nie odpowiedział za to na pytanie, kto z urzędników w ogóle nie zasłużył na dodatkowe kilkaset złotych premii. Jak nas zapewniono nie ma wśród nich naczelników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska