Joanna o ślubach wie prawie wszystko. Wie z tysięcy zdjęć, bo na co dzień pracuje w zakładzie fotograficznym.
- Wymarzyłam sobie, żeby mój ślub był dla mnie i mojego męża niezapomnianym przeżyciem - mówi mieszkanka Olesna.
Dlatego oprócz zwykłych weselnych przygotowań: kupowania sukni ślubnej i garnituru, rozwożenia ciasta i zaproszeń Joanna i Piotr rozpoczęli także... treningi mamby. Wszystko na potrzeby pierwszego tańca młodej pary.
- Ja dodatkowo musiałem nauczyć się słynnego księżycowego kroku Michaela Jacksona - śmieje się Piotr.
Po ślubie przed kościołem goście weselni obsypali młodą parę nie ryżem, ale płatkami róż.
- To było moje życzenie, bardzo źle czułabym się, gdyby sypano na mnie ryż, podczas gdy tylu ludzi na świecie głoduje - mówi Joanna.
Jak przystało na fotografa, Joanna miała aż pięć sesji zdjęciowych.
Była też sesja w studiu fotograficznym, na piaskowni w Wojciechowie, w lesie pod Olesnem oraz w łożu małżeńskim w hotelowym pokoju dla nowożeńców.
- Tę ostatnią sesję wymyślił fotograf Mirosław Dedyk - mówi Joanna- Specjalnie na tę sesję kupiłam buty z 12-centymetrowymi obcasami.
Nowożeńcy oprócz etykietek na butelki sami zrobili też serwetki, wystrój stołów, sami przynieśli nawet do kościoła kute metalowe krzesła, na których siedzieli.
- Te przygotowania kosztowały wiele czasu i trudu, ale było warto, bo będziemy wspominać nasz przez całe życie - mówią Joanna i Piotr Hęcińscy.
O ślubie jak z marzeń czytaj więcej dzisiaj (piątek , 11 marca) w tygodniku "NTO Olesno-Kluczbork",
bezpłatnym dodatku do papierowego wydania "Nowej Trybuny Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?