Dorota, której córka za kilka dni obchodzi osiemnastkę, szok przeżyła już w cukierni, gdy chciała zamówić urodzinowy tort. Przyjmujący zamówienie miły pan zapytał, czym ma ozdobić okolicznościowy wypiek.
- Myślałam, że chodzi o to, w jakim kolorze mają być różyczki albo czy życzę sobie zdjęcie jubilatki, a pan mi na to, że teraz w modzie są czekoladowe penisy zamiast świeczek. Osłupiałam - przyznaje mama 18-latki. - Podobno takich smaczków oczekuje dzisiaj młodzież.
Pani Dorota dowiedziała się jeszcze, że penis mógłby być z ciemnej czekolady, ale przyozdobiony białymi akcentami, żeby było bardziej... naturalnie. A alternatywą dla chłopców wkraczających w dorosłość są kształtne, słodkie piersi. Oczywiście z ciasta.
- Może jestem staroświecka, ale raczej pozostanę przy klasycznym rozwiązaniu i na torcie będą świeczki - mówi stanowczo matka dziewczyny. - Nigdy nie uważałam się za osobę pruderyjną, z dziećmi o seksie rozmawiam otwarcie, ale takie "atrakcje" to jednak przesada.
Tymczasem moda na seks dotyczy nie tylko urodzinowych tortów. Wśród prezentów na osiemnastkę prym wiodą erotyczne gadżety: seksowna bielizna, mydełka w kształcie penisów albo cukierkowe stringi, które można zjeść po kawałeczku.
- Taki "zboczony" prezent oznacza, że wkraczamy w dorosłość - śmieje się 18-letnia Kasia. Świętować będzie za dwa tygodnie i podejrzewa, że znajomi też na jej imprezę przygotowują coś pikantnego. - Koledzy jednej z moich koleżanek podarowali wibrator.
Najczęściej to są jednak drobne prezenty, np. lizaki w... określonym kształcie, opaski do seksualnych eksperymentów, seksowna bielizna albo kajdanki erotyczne.
Według "osiemnastek" łatwiej wybrać coś odpowiedniego dla dziewczyny. Większy problem jest z podarunkiem dla chłopaka.
- Standardem są prezerwatywy, zdarzają się też stringi ze śmiesznymi napisami albo dmuchane lale z sex shopu, ale to już rzadziej.
Tancerze erotyczni jako gwóźdź programu też wynajmowani są dzisiaj nie tylko na okoliczność wieczoru panieńskiego, ale właśnie na pierwsze dorosłe urodziny.
Hubert Szyburski tańczy na imprezach od 10 lat i - jak mówi - przyjęcia osiemnastkowe nie należą do jego ulubionych. Dlaczego?
- Zwykle jest tak, że ja mam być niespodzianką, więc główna bohaterka nic nie wie. No i różnie reaguje - opowiada tancerz. - Zdarzyło się, że z głośników płynie muzyka, ja zaczynam występ, a jubilatka spanikowana ucieka. Dla dziewczyn to często pierwszy taniec erotyczny w życiu, więc nie wiedzą, jak się zachować. Gonienie ich po klubie nie ma sensu. Choć bywa i odwrotnie - nastolatka dosłownie się na mnie rzuca...
Tancerz Szyburski zapraszany jest głównie na przypieczętowanie 18. urodzin w gronie znajomych, ale czasem też... szacownej rodziny.
- Dziadkowie, ciotki, wujkowie jubilatki siedzą za stołem, biesiadują, a ja tańczę dla młodszej części gości - wspomina. - Skandalu nie było, nikt z tej starszyzny nie odwrócił głowy, patrzyli, ale... jakoś tak bez entuzjazmu.
Zdaniem psychologa społecznego młodzież bardziej niż seksu pragnie wyrazić siebie.
- Problem w tym, że dzisiaj już niemal wszystkie granice zostały przekroczone, a obszarów buntu robi się rozpaczliwie mało - mówi dr Tomasz Grzyb. - Ociekające seksem osiemnaste urodziny to też wyraz buntu. Młodzież chce w ten sposób zostać zauważona.
Psycholog zwraca jednak uwagę na niebezpieczeństwa, jakie się z tym wiążą. Młodzi ludzie fotki z takich imprez chętnie wrzucają na portale społecznościowe i nie zastanawiają się, jakie to może mieć konsekwencje w przyszłości, np. gdy będą szukali pracy.
- Większość szefów, zanim zatrudni pracownika, sprawdza, co na jego temat można znaleźć w internecie. Zdjęcie w objęciach striptizera, szans kandydata raczej nie zwiększa, a trzeba pamiętać, że fotkę raz wrzuconą do sieci można tam znaleźć po latach, nawet gdy już dawno nie ma jej na naszym profilu - przestrzega Tomasz Grzyb.
Ale kto z 18-latków ma tego świadomość.