Jak się nie da wychować, trzeba karać

Małgorzata Kroczyńska
Małgorzata Kroczyńska
Archiwum (o)
Komentarz Małgorzaty Kroczyńskiej.

Zaczyna się sezon grzewczy i co roku jak bumerang wraca ten sam problem - dym z wielu kominów zwiastuje, że w domowym piecu wylądowały odpady, z których w powietrze ulatują trucizny. A my je wdychamy.

Trujemy siebie, nasze dzieci, rodziny. Mimo apeli ekologów, akcji uświadamiających, wiedza, że każdy, kto pali czym popadnie, robi krzywdę sobie i innym, nie może się jakoś przebić do zbiorowej świadomości. Wiadomość o przekroczonych normach benzenu elektryzuje każdą społeczność. I to zrozumiałe. Ale dlaczego tak samo nie reagujemy na domowych trucicieli?

Chociaż fakt, że strażnicy miejscy odbierają coraz więcej sygnałów o nich, to już światełko w tunelu. Tu nie warto mieć skrupułów, chodzi o nasze zdrowie. Jeśli nie przemawiają zatrważające dane o zachorowaniach na raka, może przemówią surowe kary.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska