Początkowo odmówił przyjęcia pomocy, a gdy ją w końcu dostał, miał do nich pretensje. - Uznał, że przez nas nie mógł wejść na wierzchołek - relacjonuje jeden ze skialpinistów.
Nysanin miał na sobie foliowy płaszcz przeciwdeszczowy, miał też telefon komórkowy, ale rozładowany.
Piotra Xięskiego, instruktora wspinaczki skalnej, wysokogórskiej, członka zarządu Polskiego Związku Alpinizmu, nie dziwi taka sytuacja.
- Widziałem w górach niejeden przykład na skrajną nieodpowiedzialność - mówi nto. - Na ośnieżonym Zawracie na przykład chłopaka w butach “relaksach". W czerwcu, a nawet w lipcu na Rysach wciąż można spotkać połacie śniegu, po słowackiej stronie gór, w formacjach wklęsłych - śnieg jest nawet w sierpniu. Owe łaty śniegowe są bardzo niebezpieczne - twarde, łatwo o poślizg. Niedoświadczonym miłośnikom gór zalecam więc poczekać jeszcze kilka tygodni zanim pójdą np. na Rysy. Warto wciąż brać z sobą raki. Mam na myśli lekkie raki paskowe, a nie zimowe buty. Tak jak na śniegu w górach można spotkać osobę w trampkach i z tzw. foliowym workiem na grzbiecie, tak na letnim szlaku wysokogórskim zdarzyło mi się spotkać turystów w "skorupach" - ciężkich butach alpejskich, nad kostkę - drogich, profesjonalnych i kompletnie nienadających się na letnie wejście np. trasą na Rysy. W takich butach kontuzja jest niemal pewna.
Ekspert dodaje, że trzeba liczyć się z tym, ze na początku lata na szlakach górskich będzie sporo nieprzygotowanych turystów.
- To kwestia statystyki, im więcej ludzi pojawia się na szlakach wysokogórskich, tym więcej jest wśród nich osób nieprzygotowanych, nieświadomych, że w wysokich górach i latem jest zima - mówi Piotr Xięski.
Rozmowa z Piotrem Xięskim w środowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?