Andrzej Szafran, pracownik działu miksu: przygotowanie mieszanki wymaga dużej precyzji
(fot. fot. Tomasz Dragan )
Produkcja lodów zaczyna się w stacji pilotowej, która jest sercem fabryki. W tej pracowni przygotowuje się wszystkie próbki nowych smaków, kolorów czy kształtów lodowych przysmaków.
- Słowem - wszystko to, czym się później delektujemy, zaczyna się właśnie w tych niepozornie wyglądających maszynach, które stoją tu za mną - mówi Marek Chełmiński, operator stacji pilotowej.
Kolejny etap produkcji lodów polega na przygotowaniu mieszanki lodowej. Odbywa się to w dziale miksu. Wymieszanie wszystkich komponentów lodów wymaga dużej precyzji.
Dopiero z dobrze przygotowanej masy powstają superprzysmaki. - Mieszamy tu wszystkie składniki, od mleka po mieszkanki sypkie i tłuszcze, a proces kończy się na ich homogenizacji (wytwarzanie jednolitej mieszaniny - przyp. red.) i pasteryzacji (utrwalanie przetworów - przyp. red.) - wyjaśnia Andrzej Szafran, pracownik działu miksu.
Gotową mieszankę lodową tłoczy się do tzw. frezera. Labolatorium jest swoistą bramką bezpieczeństwa, tutaj sprawdza się jakość produktu.
(fot. fot. Tomasz Dragan )
Lody muszą "poleżakować". Po pasteryzacji płynna baza lodowa trafia do specjalnych tanków, gdzie przez minimum
3 godziny jest poddawana dojrzewaniu.
- Na bieżąco trzeba sprawdzać jakość miksu, który jest pasteryzowany. Inaczej lody nie będą dobrze smakować - pokazuje Bogdan Mamczura, pracownik produkcji.
Gotową mieszankę lodową tłoczy się do tzw. frezera, gdzie jest zmrażana i napowietrzana. W efekcie uzyskujemy plastyczną masę, którą można uformować w postaci znanych nam dobrze rożków, lodów patykowych lub włożyć do pojemników familijnych.
Na zdjęciu: taśma służąca do napełniania pojemników. Stąd lodowe przysmaki wędrują do tunelu hartującego, gdzie są błyskawicznie zamrażane. - Następnie trafiają do magazynu, w którym panuje temperatura 26 °C poniżej zera - mówi Marek Gonschorek, technik liniowy.
W sumie wytwarzamy blisko 150 rodzajów lodów, mówi Maciej Klęczek, dyrektor fabryki.
(fot. fot. Tomasz Dragan )
Laboratorium jest taką bramką kontrolną tego, co dzieje się na produkcji. Tutaj są badane zarówno wszystkie surowce, wykorzystywane w produkcji lodów, półprodukty oraz gotowe wyroby.
Na zdjęciu: laborant Grzegorz Nowak.
Maciej Klęczek, dyrektor fabryki Nestle w Namysłowie: - W sumie wytwarzamy blisko 150 rodzajów lodów na rynek krajowy i na eksport, m.in. rożki Kit Kat, Princessa, patykowe Kaktusy i Gibki oraz familijne Manhattany. Łącznie roczna produkcja to blisko 20 mln litrów lodów.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?