Jak uzdrowić pamięć o historii

Staraliśmy się zwrócić uwagę uczestników tego posiedzenia - mówi Rafał Bartek, dyrektor DWPN i reprezentant (wraz z Bernardem Gaidą) mniejszości niemieckiej - na fakt, że wprawdzie prawo w Polsce gwarantuje nam własne, odmienne od większościowej wrażliwości postrzeganie historii, ale w społeczeństwie często brakuje nadal w tej sprawie akceptacji.
Przykładem takiego niezrozumienia przeszłości Śląska jest - zdaniem przedstawicieli mniejszości - choćby brak reakcji zarówno ze strony społeczeństwa, jak i władz na zamalowywanie dwujęzycznych tablic.

- Na trudności napotykają m.in. próby odtwarzania pomników z okresu I wojny światowej - dodaje Rafał Bartek. - Wystarczy przypomnieć choćby pomnik w Łące Prudnickiej, o którym jeden z radnych sejmiku powiedział, że takie upamiętnienia możemy sobie stawiać w Niemczech. O mniejszości niemieckiej w Polsce wciąż milczą szkolne podręczniki. Nie bada się skutków asymilacyjnej polityki prowadzonej w PRL-u i wielu innych trudnych aspektów historii.
Berlińskie spotkanie grupy roboczej poświęcone kulturze pamięci to część trwających od ubiegłego roku rozmów polsko-niemieckiego okrągłego stołu.

Podczas rozmów w ubiegły wtorek wiele miejsca poświęcono także postulatom Polaków w Niemczech. Oczekują oni m.in. skatalogowania miejsc, w których w Niemczech żyli Polacy, szczególnie znani, i wywarli swoją obecnością wpływ na dzieje, kulturę, politykę itp. Inną sprawą podjętą przez tę delegację była kwestia majątku po Związku Polaków w Niemczech, który został zdelegalizowany przez władze III Rzeszy w momencie wybuchu II wojny światowej, a jego własność uległa konfiskacie. Polacy w Niemczech upomnieli się także o rehabilitację członków polskiej mniejszości prześladowanych i zamordowanych w okresie nazizmu.

Uczestnicy spotkania umówili się na kontynuację rozmów. Grupa robocza zajmująca się historyczną pamięcią spotka się za miesiąc - 21 lutego w Warszawie. Na 1 marca zaplanowano plenarne posiedzenie z udziałem wszystkich uczestników okrągłego stołu.