Jaką wspólnotą chcemy być?

Przewodniczący zarządu Związku Niemieckich Stowarzyszeń zaprasza w liście do człónków MN, by w czasie świąt i Nowego Roku nie tylko się weselić. - To także czas podsumowań, czas, w którym musimy sobie, jako Niemcy w Polsce, zadać pytanie: "Co udało nam się zrobić?", ale przede wszystkim "Dokąd dążymy i jaką wspólnotą chcemy być?" (...)

- Świętując 20-lecie naszego związku dane mi było wraz z wami podsumować 20 lat przemian oraz ciężkiej i jakże niezwykle ważnej pracy. Dzięki projektom kulturalnym w ramach tego jubileuszu w całej Polsce zorganizowaliśmy szereg koncertów, wykładów, konferencji i religijnych nabożeństw. Było to dla mnie świadectwem tego jak wiele możemy osiągnąć wspólnym wysiłkiem.

Lider VdG wyliczył osiągnięcia 2011 r.: setki projektów kulturalnych zrealizowanych przez organizacje MN, 70 kursów sobotnich z udziałem 1060 dzieci. - Na wiele sposobów popularyzowaliśmy język niemiecki i jego obecność w szkołach, mediach, ale przede wszystkim w naszych domach. Wszystko to czynimy, by nasza wspólnota jednoczyła się wokół swej niemieckiej tożsamości oraz języka - pisze Bernard Gaida.

Ważnym wsparciem moralnym dla MN były wizyty ambasadora Niemiec Rüdigera von Fritscha, premierów Dolnej Saksonii, Davida McAllistera oraz Nadrenii Palatynatu Kurta Becka. Ukoronowaniem tych spotkań stała się wizyta prezydenta Niemiec Christiana Wulffa, który we Wrocławiu spotkał się z MN. Za ważne lider VdG uznał też odwiedziny w Opolu ministrów Jerzego Millera i Włodzimerza Karpińskiego.

- Kończy się rok 20-lecia unormowania stosunków polsko-niemieckich - pisze Bernard Gaida - co dla nas oznaczało zakończenie podjętych wcześniej rozmów międzyrządowego Okrągłego Stołu i podpisanie wspólnej deklaracji, która Niemcom w Polsce daje szanse na poprawę w sferze edukacji, mediów i większej ochrony już istniejących praw. (...) Na Górnym Śląsku cieszymy się tablicami z dodatkowymi nazwami w języku niemieckim, w szkołach odbywają się dodatkowe lekcje języka niemieckiego, mamy pozytywne kontakty z politykami i instytucjami państwowymi a nasze prawa gwarantują ustawy i zobowiązania międzynarodowe. Mimo tego jednak nie ma ani jednej szkoły uczącej w języku niemieckim, istnieje tylko kilka szkół i klas dwujęzycznych, nie brakuje polityków, którzy postulują ograniczenie naszych praw a wielokulturowość zamiast szacunku spotyka się często z agresją.

Niechaj przyszły rok będzie rokiem, w którym każdy z nas, a zwłaszcza rodzice, zrozumieją, że wielojęzyczność jest skarbem, a język niemiecki jest naszym dziedzictwem, które trzeba przekazać dzieciom. Szukajmy niemieckiej kultury, bo ona pozwala z dumą powiedzieć, że jest się Niemcem niezależnie od tego gdzie się mieszka i oby język, którym posługuje się 120 milionów ludzi na całym świecie(...)powrócił do naszych domów. Z radością widzimy jak często dzieci go tam na nowo wnoszą. Pozwólmy im na to.
Pełny tekst listu na www.vdg.pl