Jakie są święta w krajach bez świąt?

Zuzanna Wierus
Pewnie nie zdajemy sobie sprawy, że większość świątecznych ozdób wędruje do nas z Chin. Azjaci jednak nie tylko je sprzedają - sami coraz chętniej przykładają rękę do napędzania bożonarodzeniowego biznesu.

Choć za chrześcijan uważa się mniej więcej dwa miliardy ludzi, Boże Narodzenie świętuje aż miliard osób więcej. Wiele niezwiązanych z chrześcijańską tradycją krajów w okresie przedświątecznym ogarnia bowiem prawdziwy szał na punkcie bombek i choinkowych światełek. W upodobaniu do bożonarodzeniowych błyskotek przodują Azjaci - nie tylko produkują najwięcej ozdób świątecznych na świecie, ale też sami co roku wydają na nie miliony dolarów.

Żeby zrozumieć, jak wyglądają obchody świąt Bożego Narodzenia w Azji, warto zacząć od najbardziej podstawowej informacji: chrześcijanie są tam zdecydowaną mniejszością. Poza chrześcijańskimi Filipinami, najwięcej chrześcijan mieszka w Korei - około 29 proc., w Singapurze - 18 proc. (katolicy stanowią tam tylko 5,7 proc.) i około 10 proc. w Malezji. Chrześcijaństwo jest w Azji stosunkowo nowym zjawiskiem, nie jest tam zakorzenione od wieków. Mimo to Azja pozostaje kontynentem, na którym wyjątkowo prężnie działają chrześcijańskie misje. Chrystianizm funkcjonuje tu jednak w dość specyficznych warunkach: w otoczeniu lokalnych tradycji, zwyczajów i tradycyjnych doktryn. To właśnie dlatego niektóre praktyki chrześcijańskie w Azji (np. w wielu kościołach w Korei) często bardziej przypominają szamańskie rytuały niż znane nam formy liturgii i nabożeństw. Pewnie także dlatego znacznie skuteczniej niż chrześcijańskie wierzenia na azjatycki grunt udało się przeszczepić towarzyszące im tradycje.

Warto zauważyć, że w krajach, w których chrześcijaństwo jest religią mniejszości, „Christmas”, czyli obchody świąt Bożego Narodzenia, to sprawa zupełnie odrębna od „Holidays” i „Winter Season”, czyli czegoś w rodzaju celebracji zimowego przesilenia, które kończy rok.

Nie oznacza to jednak, że zapatrzeni w europejskie wzorce Azjaci odmawiają sobie przyjemności obchodzenia Bożego Narodzenia. W Singapurze na przykład dość hucznie obchodzi się bożonarodzeniową wersję „Holidays”. Choć w ciepłym (temperatura powietrza w ciągu roku pozostaje niemal niezmienna i wynosi średnio 25-27 stopni Celsjusza) Singapurze zmiany pór roku są nieodczuwalne, mieszkańcy tego kraju nie mają możliwości niezauważenia nadejścia grudnia. I zalewających rynek bożonarodzeniowych ozdób świątecznych. Choć Boże Narodzenie w Singapurze obchodzi jedynie 18 proc. obywateli, 25 grudnia cały naród jak jeden mąż świętuje mikołajki. Grudzień to dla Singapurczyków (podobnie zresztą jak i dla Europejczyków) czas choinek i zakupów, nie jest to jednak czas świąteczny w tradycyjnym polskim rozumieniu. Przystrojone choinki pojawiają się w niemal wszędzie - zarówno w sklepach, centrach handlowych, jak i domach: buddyjskich, hinduskich i muzułmańskich - są one jednak traktowane jako sezonowa część domowego wystroju.

Równie powszechne co dekorowanie choinek jest organizowanie korporacyjnych świątecznych kolacji, na których pojawia się większość pracowników, niezależnie od wyznania. Podczas takich spotkań nie wręcza się prezentów ani nie śpiewa się kolęd: pracownicy bawią się, korzystając z obfitości bufetu i baru. Po oficjalnej firmowej uroczystości najczęściej następuje wspólne pracownicze afterparty w najbliższym klubie.

Wszyscy Azjaci, dla których Boże Narodzenie jest świętem religijnym, obchodzą święta, jak najdalej odchodząc od wszechobecnej komercji. Choć w każdym większym domu handlowym z łatwością można doszukać się licznej gromady św. Mikołajów i spektakularnie ustrojonych na tę okazję choinek, chrześcijańskie świątynie na czas świąt pozostają nieprzystrojone, choć czasem ich włodarze decydują się na drobne ozdoby. Nie ma zwyczaju przygotowywania szopek czy wystawiania jasełek. Boże Narodzenie nie jest tu raczej uważane za święta rodzinne, ponieważ w wielu rodzinach często tylko kilka osób jest chrześcijanami (reszta to na przykład muzułmanie lub buddyści). Azjatyccy chrześcijanie obchodzą więc święta skromnie, bardziej niż na prezentach i śpiewaniu kolęd skupiają się na przeżyciach religijnych.
Podobnie wyglądają święta także w zdominowanej przez buddyzm Japonii (128 mln mieszkańców, ok. 2 mln chrześcijan): większość centrów handlowych w grudniu jest przystrajana na bożonarodzeniową modłę. Najchętniej wykorzystuje się oczywiście wizerunek Mikołaja, aniołków oraz (co dość zaskakujące) Świętej Rodziny. Japoński rynek świątecznych gadżetów jest wart miliardy dolarów: 45 proc. Japończyków kupuje bożonarodzeniowe ciastka, 40 proc. inwestuje w świąteczne prezenty, a co trzeci przystraja dom charakterystycznymi ozdobami. Japończycy oszaleli jednak nie tylko na punkcie prezentów i świątecznych świecidełek: w parkach i na ulicach odbywają się koncerty kolęd,‒ głównie amerykańskich, bo Japończycy swoich kolęd rzecz jasna nie mają. Boże Narodzenie w tym kraju to czas odpoczynku, moment, który spędza się z rodziną. Młodzi zakochani obowiązkowo spędzają Boże Narodzenie z bliską sercu osobą. Restauracje są pełne zakochanych par, a restauratorzy prześcigają się w wymyślaniu oryginalnych dań, serwując m.in. specjał o nazwie „łzy świętego Piotra”. Wielu młodych Japończyków z ciekawości zagląda do chrześcijańskich kościołów, by przyjrzeć się religijnym celebracjom Bożego Narodzenia.

Nie inaczej jest w Chinach (1,2 mld ludzi, około 10 mln chrześcijan), czyli kraju który przoduje w produkcji ozdób choinkowych i jest głównym dostawcą bombek i świecidełek do wszystkich krajów, w których obchodzi się Boże Narodzenie. Święta w Chinach ograniczają się głównie do zawieszania bożonarodzeniowych ozdób oraz do sklepowych promocji, których wprowadzanie w okolicach Bożego Narodzenia masowo ogłaszają centra handlowe. Niestety dla zarabiających na świątecznym biznesie zwyczaj obdarowywania się prezentami jest w Chinach mało popularny. Praktykuje się go tylko w dawnych koloniach europejskich- Hongkongu i Makao.

Z upodobania do świątecznych świecidełek znani są także Hindusi. W Indiach (1 mld ludzi, 30 mln chrześcijan) w okresie okołoświątecznym można spotkać na ulicach drzewka bananowe i mango ozdobione balonikami i lampkami choinkowymi. I chociaż państwo oficjalnie świąt nie obchodzi, stacje telewizyjne w okolicach Bożego Narodzenia zalewają reklamy świątecznych w stylistyce towarów. Świąteczna gorączka co roku opanowuje także Malezję, Indonezję i Sumatrę.

Choinki i inne świąteczne ozdoby stanowią jednak wyłącznie barwne preludium do właściwych świąt obchodzonych w tamtym rejonie świata. Dla osób o chińskich korzeniach najważniejszą uroczystością pozostaje bowiem chiński Nowy Rok obchodzony niedługo po Bożym Narodzeniu. Świętują go wszyscy, niezależnie od wyznawanej religii. Chiński Nowy Rok świętowany jest zazwyczaj w lutym, a jego celebrowanie (podobnie jak nasze święta) poprzedzone jest tygodniami przygotowań: gruntownym sprzątaniem, zakupem nowych ubrań czy wizytą u fryzjera. Zwieńczeniem tych preparacji są dwa świąteczne dni, które spędza się w gronie rodziny. Jest to też czas, kiedy bożonarodzeniowy design zmienia się na wystrój w bardziej tradycyjnych dla tamtych obszarów barwach złota i czerwieni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jakie są święta w krajach bez świąt? - Portal i.pl

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska