Prognoza ministerialna powstaje w oparciu o różne źródła informacji. Jest skierowana nie tylko do młodych ludzi i ich rodziców, którzy wybierają zawodową przyszłość.
Mają z niej korzystać osoby odpowiedzialne za kształtowanie szkolnictwa zawodowego, otwieranie nowych klas, zamykanie niepotrzebnych kierunków.
W województwie opolskim istotne zapotrzebowanie dotyczy specjalności związanych z:
- elektryką,
- elektroniką,
- mechatroniką,
- automatyką
- i mechaniką.
Poszukiwani będą monterzy wszelkiego rodzaju, od instalacji budowlanych po sieci telekomunikacyjne.
Problemów z praca nie będą mieli budowlańcy:
- murarze,
- tynkarze,
- cieśle,
- dekarze,
- monterzy robót wykończeniowych,
- technicy budownictwa.
Utrzyma się zapotrzebowanie na kierowców.
Podobnie jest z mechanikami samochodowym. Będzie praca dla blacharzy, lakierników, elektryków samochodowych. Minister prognozuje też dobrą przyszłość dla rzemieślników – piekarzy, stolarzy, ślusarzy, przetwórców mięsa oraz dla pracowników przemysłu maszynowego – monterów i operatorów obrabiarek i maszyn.
Dobra przyszłość rysuje się również przed zawodami o charakterze opiekuńczym. Na listę trafił opiekun medyczny, opiekun osoby starszej, terapeuta zajęciowy. Poszukiwani będą specjaliści z branży około medycznej: technicy ortopedzi, technicy farmaceuci czy technicy technologii żywności.
Na osobną listę zawodów o umiarkowanym zainteresowaniu trafiły branże mniej perspektywiczne. Co ciekawe, są wśród nich także zawody ostatnio poszukiwane np. kucharze i kelnerzy.
Spadek zapotrzebowania czeka:
- fryzjerów,
- fotografów,
- krawców,
- ogrodników,
- pszczelarzy,
- rolników,
- sprzedawców,
- jubilerów.
Mniejsze zapotrzebowanie jest prognozowane dla części zawodów około medycznych: opiekunki środowiskowe czy w DPS, podologów, techników żywienia, masażystów, asystentów stomatologów i asystentów osoby niepełnosprawnej, a nawet techników weterynarii.
Zniżka zapotrzebowania obejmie też pracowników obsługi hotelowej, techników leśnictwa rachunkowości, technologii drewna, a nawet żeglugi śródlądowej.
- Tworząc nowe klasy zawodowe bierzemy pod uwagę listę ministra, ale przede wszystkim kierujemy się własnym rozeznaniem na lokalnym rynku pracy – komentuje Janusz Siano, wicestarosta prudnicki odpowiedzialny za oświatę.
Powiat prudnicki w tym roku po raz drugi będzie prowadził nabór do nowej klasy o zawodzie rolnik – pszczelarz, ze współpracy ze Związkiem Pszczelarskim.
Ma do tego świetnie przygotowaną bazę dydaktyczną. Akurat ten zawód nie trafił na listę deficytową, ale władze powiatu są przekonane, że znajdzie uznanie, a absolwenci znajdą pracę.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?