Jan Labus skazany za grochówkę

fot. Slawomir Mielnik/Archiwum
W uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził, że wina i sprawstwo Jana Labusa nie budziły wątpliwości.
W uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził, że wina i sprawstwo Jana Labusa nie budziły wątpliwości. fot. Slawomir Mielnik/Archiwum
Burmistrz Ozimka został dzisiaj (7 października) skazany na rok i dwa miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

Urzędnik musi również zapłacić prawie 7 tys. złotych kary. Na kwotę składa się:

koszt feralnej grochówki (2089, 72 gr),
grzywna (3000),
koszty sądowe (około 1900 zł).

Dzisiejszy wyrok zakończył ciągnącą się od marca sprawę w tzw. aferze grochówkowej. Przypomnijmy. Labus na początku lipca 2005 roku zamówił 600 porcji grochówki, która według podpisanej przez niego faktury miała trafić na spotkanie Towarzystwa Przyjaciół Świata. W rzeczywistości zjedli ją partyjni koledzy Labusa podczas festynu wyborczego mniejszości niemieckiej w Kamieniu Śląskim. Potwierdzają to zaznania świadków. Burmistrz wpadł kiedy okazało się, że na fakturze za grochówkę dla dzieciaków widnieje data, kiedy faktycznie ich już w Ozimku nie było.

Czy Jan Labus będzie się odwoływał?
- Sam jeszcze nie wiem - odpowiada nto.
Wiadomo natomiast, że jeśli wyrok się uprawomocni, Labus straci stanowisko burmistrza.
Mieszkańcy gminy, którzy tłumnie przybyli na poranne odczytanie wyroku do końca nie mogli dać wiary słowom sędziego
- Żądamy uniewinnienia - mówi jedna z mieszkanek Ozimka. - Nie jest przecież ekonomistą. Na pewno ktoś mu źle doradził - dodaje.

- To wina jego wrogów politycznych. Od samego początku rzucali mu kłody pod nogi - twierdzi Klaus Leschik przewodniczący Koła Mniejszości Niemieckiej w gminie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska