Jan Walichiewicz skończył 100 lat

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Jan Walichiewicz (z lewej) z prezesem opolskiego Związku Kombatantów, Stefanem Szelką, w czasie uroczystości w Nysie.
Jan Walichiewicz (z lewej) z prezesem opolskiego Związku Kombatantów, Stefanem Szelką, w czasie uroczystości w Nysie. Krzysztof Strauchmann
Na Opolszczyźnie żyje jeszcze kilkudziesięciu uczestników II wojny światowej. Nieliczni, jak Jan Walichiewicz spod Nysy, walczyli w 1939 roku.

Major Jan Walichiewicz urodził się 26 czerwca 1917 roku, a więc w czasie I wojny światowej. Jego ojciec walczył jako feldfebel w armii CK Austro-Węgier.

On sam pokochał piechotę. Służbę wojskową rozpoczął pół roku przed wybuchem II wojny światowej. We wrześniu jego oddział skierowano do obrony Warszawy, ale szybko został zdziesiątkowany przez niemieckie lotnictwo. Potem Jan Walichiewicz trafił do niewoli niemieckiej, z której udało mu się uciec z trzema kolegami. Pomógł śląski żołnierz Wehrmachtu, który pilnował obozu.

Walichiewiczowi udało się z trudem wrócić do swojego domu pod Lwowem, ale w 1943 roku został znów powołany do polskiego wojska - 1 Armii WP. Jak wspomina, przyszło do domu kilku radzieckich żołnierzy i zabrali młodego człowieka, nie przejmując się, że zostawia chorą żonę i małe dziecko.

W wojsku został kierowcą i zajmował się dostawami prowiantu i wyposażenia na front. Stał z polską dywizją po drugiej stronie Wisły, patrząc na Powstanie Warszawskie. Potem uczestniczył w walkach o Wał Pomorski.

Po wojnie jego żonę repatriowano do Białowieży w gminie Kamiennik, koło Otmuchowa. Zwolniony z wojska Jan Walichiewicz został gospodarzem rolnym. Przez 44 lata był też sołtysem swojej wioski. Jako sołtys pracował do 93. roku życia! Do dziś udziela się społecznie w Związku Kombatantów i podkreśla, że to mu pomaga utrzymać dobrą formę.

W lipcu wraz z żoną Katarzyną (96 lat) będzie rodzinnie obchodził 75. rocznicę ślubu. Wczoraj i przedwczoraj uroczyście świętował swoje 100. urodziny w gminie Kamiennik i w Nysie.

- Nie mamy w województwie dokładnych danych o liczbie kombatantów walczących w II wojnie światowej - komentuje Janusz Wójcik, pełnomocnik rządu województwa ds. kombatantów.

- Działa u nas kilka organizacji kombatanckich, każda ma po kilkudziesięciu członków. Ale za 2 - 3 lata to środowisko odejdzie. Czas jest nieubłagany.

Opolskie info 23.06.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska