Janusz Kowalski chciałby odebrać pieniądze na naukę języka mniejszości. Ryszard Galla: "Sprzeczne z prawem i szkoda dla polskich dzieci!"

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Ryszard Galla i Janusz Kowalski
Ryszard Galla i Janusz Kowalski Adam Jankowski / Polska Press
Poseł Janusz Kowalski z Solidarnej Polski wyszedł z inicjatywą, aby 236 mln zł przeznaczonych w budżecie państwa na naukę niemieckiego jako języka mniejszości przeznaczyć na naukę języka polskiego na całym świecie. Gdyby tak się stało, szkoły w naszym regionie straciłyby 105 mln zł. Poseł Ryszard Galla z MN protestuje.

- W 2021 roku Polska przeznaczyła 236 mln zł na naukę niemieckiego dla mniejszości niemieckiej, a Niemcy nie przeznaczyły ani 1 euro czy 1 marki w ciągu ostatnich 30 lat na naukę języka polskiego dla mniejszości polskiej i Polaków w Niemczech - napisał na Janusz Kowalski swojej stronie. - Zadaniem polskiego państwa jest przywrócenie symetrii w stosunkach polsko-niemieckich.

Poseł Solidarnej Polski złożył poprawkę do budżetu, proponując przesunięcie tej kwoty na naukę języka polskiego poza granicami RP.

Poprawka wprawdzie w sejmowej komisji przepadła, ale sam pomysł spotkał się z wyraźnym sprzeciwem środowiska mniejszości. Tym większym, że dla szkół w regionie oznaczałoby to stratę aż 105 mln zł. Dotknęłaby ona nie tylko uczniów ze środowiska mniejszości.

- Na niemiecki jako język mniejszości chodzą także uczniowie z polskich rodzin – mówi Tomasz Kandziora, wójt gminy Reńska Wieś. - Trudno powiedzieć, jak duży procent stanowią. Nie pytamy rodziców składających deklaracje, czy należą do TSKN. Ale przede wszystkim w mojej gminie subwencja na nauczanie języka mniejszości (około 2 mln zł) stanowi aż jedną piątą budżetu na szkolnictwo. Przeznaczamy te pieniądze nie tylko na lekcje niemieckiego, także na prąd, ogrzewanie i generalnie utrzymanie szkoły. Służą wszystkim. Nie tylko dzieciom z mniejszościowych rodzin.

- Łącznie w regionie niemieckiego jako języka mniejszości uczy się w 244 szkołach prawie 25 tys. uczniów. A w Polsce niemiecki jako język mniejszości nie jest nauczany tylko w dwóch województwach: podkarpackim i podlaskim – podkreśla poseł mniejszości Ryszard Galla. - Więc jeśliby Sejm przyjął poprawkę posła Kowalskiego, ucierpią z tego powodu w dużej mierze uczniowie z większości polskiej.

Poseł MN wydał specjalne oświadczenie.

„Podjęte przez Janusza Kowalskiego działania stoją w jawnej sprzeczności z obowiązującym w Polsce prawem i są kolejną próbą budowania antyniemieckiej narracji” – napisał. - „Poseł Kowalski usiłuje rozwiązywać problemy, które nie istnieją, a jego działania nie znajdują poparcia wśród innych posłów klubu PiS. (Przeciw jego poprawce zagłosował m.in. minister edukacji narodowej – przyp. red).

„Kiedy poseł Kowalski mówi o pieniądzach polskich podatników przeznaczanych na te cele, to zapomina przy tym o tym, że tymi polskimi podatnikami są również obywatele polscy należący do mniejszości narodowych czy etnicznych – kontynuuje Ryszard Galla. - Poseł w swoich wypowiedziach ciągle powraca do konieczności wprowadzenia symetrii w polsko-niemieckich relacjach. Postuluje on, aby mniejszość niemiecka miała w Polsce tyle samo praw, ile Polacy w Niemczech. Zasada ta stoi w sprzeczności z ideą praw człowieka i obywatela, których częścią są prawa mniejszości narodowych i nie może obowiązywać w tym zakresie, gdyż w sposób logiczny musiałaby sankcjonować dyskryminację w Polsce obywateli polskich ze względu na narodowość w każdym przypadku, gdyby w jakimkolwiek kraju sąsiadującym z Polską byliby dyskryminowani Polacy”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska