Janusz Kowalski porządkuje Toropol. Jeden klub zamiast dwóch

Artur  Janowski
Artur Janowski
Na Toropolu w klubie Piruette trenują najmłodsi adepci łyżwiarstwa figurowego.
Na Toropolu w klubie Piruette trenują najmłodsi adepci łyżwiarstwa figurowego. Sławomir Jakubowski
W Opolu może działać tylko jeden klub łyżwiarstwa figurowego - zdecydował wiceprezydent Janusz Kowalski. Dlatego od lutego klub Piast przestanie istnieć.

Do tej pory na Toropolu dzieci uczyły się jazdy figurowej na łyżwach w dwóch klubach: Piaście i Piruette. To powodowało problemy ze znalezieniem odpowiednio dużej liczby godzin na treningi, a miasto musiało dzielić pieniądze na dwa kluby.

Wiceprezydent Janusz Kowalski postanowił to zmienić. Najpierw obciął dotację dla klubu Piast, a w piątek jego działacze usłyszeli od kierownika lodowiska, że mają tydzień na połączenie się z konkurencyjnym klubem.

- A jeśli to nie nastąpi, to nie zostaniemy już wpuszczeni na lód - opowiada Urszula Kraska, prezes Piasta.

W niewielkim środowisku zawrzało. Oburzeni byli nie tylko działacze Piasta, ale też rodzice dzieci.

- Nie mogliśmy nawet porozmawiać z wiceprezydentem Kowalskim, aby zapytać go, dlaczego to nasz klub ma być zlikwidowany - opowiada jeden z nich. - Za to zostaliśmy odesłani do... Sylwii Zych, prywatnie żony wiceprezesa klubu Piruette, która od niedawna pracuje w opolskim Ratuszu.

Przedstawiciele Piasta podejrzewają, że to ona stała za decyzją o likwidacją konkurencyjnego klubu.

- Bzdura, Piruette jest lepszy organizacyjnie od Piasta i to jest powodem decyzji o takiej formule połączenia - tłumaczy Janusz Kowalski. - Jeden klub wszystkim wyjdzie na dobre. Co więcej, dzięki temu będzie można tak zagospodarować Toropol, aby było na nim więcej czasu na przykład na ogólnodostępne ślizgawki. Wierzę, że oba kluby będą się potrafiły same porozumieć.

W piątek i w sobotę nastroje w klubie Piast były jednak bardzo bojowe. Kilku rodziców deklarowało, że będzie pikietować pod Ratuszem. W pomoc klubowi miało się zaangażować miejskie SLD.

W niedzielę przedstawiciele klubów spotkali się i doszli jednak do porozumienia. Od lutego dzieci i trenerka z Piasta przechodzą do Piruette. Połączony klub ma mieć około 30 zawodników.

- Otwieramy nowy rozdział w historii tego sportu w Opolu. Teraz dzieci będą mieć lepsze warunki do uprawiania tego sportu - przekonuje Przemysław Zych z Piruette Opole.

Wiceprezydent Kowalski ocenia, że dla większego klubu łatwiej będzie pozyskać sponsora.

- Jeśli ktoś poczuł się urażony formułą i okolicznościami łączenie klubów to przepraszam. Chodziło mi o to, aby poprawić sytuację łyżwiarstwa figurowego w Opolu i aby powstał jeden, silny organizm - tłumaczy Kowalski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska