Janusz Stefanko - pasjonat, który upamiętnia dzieje prudnickiego sportu

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Janusz Stefanko wydał już dwie książki o Pogoni Prudnik. W pierwszej opisał losy sekcji piłkarskiej, w drugim skupił się na koszykówce.
Janusz Stefanko wydał już dwie książki o Pogoni Prudnik. W pierwszej opisał losy sekcji piłkarskiej, w drugim skupił się na koszykówce. Wiktor Gumiński
Pochodzący z Prężynki Janusz Stefanko właśnie wydał swoją drugą książkę na temat Pogoni Prudnik. Skupił się w niej na koszykarzach, a wcześniej opisał piłkarzy. Na tym jednak nie zamierza poprzestać. - Marzy mi się wydanie trylogii - podkreśla.

Bohater tego tekstu od najmłodszych lat związany jest z powiatem prudnickim. A że Pogoń jest zdecydowanie najbardziej znanym klubem w tym regionie, to właśnie jego funkcjonowaniu na przestrzeni kilkudziesięciu ostatnich lat poświęca szczególną uwagę.

Właśnie wypuścił w obieg swoją książkę, w której możemy dogłębnie poznać dzieje drużyny koszykarskiej, począwszy od lat 50. XX wieku, a skończywszy na teraźniejszości.

- Jej stworzenie zajęło mi łącznie około dwóch lat, wliczając w to czas na zdobycie i uporządkowanie materiałów, pisanie oraz korektę - tłumaczy pan Janusz. - Na promocji lektury, która odbyła się kilkanaście dni temu w prudnickiej hali „Obuwnik”, zjawiło się około 400-500 osób, co jest bardzo zadowalającą mnie liczbą.

Choć koszykarze z Prudnika nigdy nie dostąpili zaszczytu występów w ekstraklasie, kilkakrotnie się o nią ocierali. Między innymi o tym można szerzej poczytać w książce pana Janusza, którą współtworzył z Radosławem Roszkowskim, starostą prudnickim. Wspominają oni w niej jednak nie tylko o ekipie męskiej, ale również żeńskiej.

- Przy opisywaniu poczynań drużyny kobiecej natrafiłem na problemy - nie ukrywa autor. - Poświęconych jest jej tylko kilka stron, choć grała ona przez 10 sezonów. Nie zdołałem jednak dotrzeć do tabel, wyników czy nawet zdjęcia zespołu. Ale cały czas poszukuję nowych informacji i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się dowiedzieć czegoś więcej także o koszykarkach.

Po opisaniu losów prudnickich piłkarzy i koszykarzy, pan Janusz planuje się skupić na upamiętnieniu wyczynów przedstawicieli Pogoni w innych dyscyplinach. To bowiem klub wielosekcyjny, który miał łącznie w swojej historii aż 12 sekcji. Poza piłką nożną i koszykówką, były nimi choćby piłka ręczna, boks, piłka wodna, szachy czy brydż.

- Chciałbym pozbierać w jedną całość informacje dotyczące wszystkich pozostałych dyscyplin, ponieważ marzy mi się wydanie trylogii - komentuje nasz bohater. - Może to natomiast zająć trochę czasu, ponieważ są kłopoty ze znalezieniem archiwalnych materiałów w poszczególnych związkach.

W głowie Stefanki kiełkuje jednak też równocześnie dużo innych pomysłów. Jeden z nich jest nawet obecnie z zaawansowanej fazie realizacji.

- Aktualnie piszę książkę o kobiecej drużynie piłkarskiej Rolnika Biedrzychowice Głogówek - zaznacza. - Zostanie ona najprawdopodobniej wydana na początku 2019 roku, z okazji 35. rocznicy założenia klubu. Ponadto bardzo poważnie myślę także o upamiętnieniu dwóch bardzo znanych byłych prudnickich kolarzy, czyli Stanisława Szozdy oraz Franciszka Surmińskiego, który samemu najpierw osiągał sukcesy jako sportowiec, a potem jako trener doprowadził Szozdę do ścisłej światowej czołówki.

Jak więc widzimy, na przestrzeni lat zmienia się nieco tematyka poruszanych przez pana Janusza tematów, ale zmianie nie ulega jedno: jego zapał do upamiętniania historii drużyn oraz sportowców z powiatu prudnickiego.

- Od 25 lat regularnie kolekcjonuję sportowe strony „Nowej Trybuny Opolskiej”, a od 1990 roku „Tygodnika Prudnickiego”, do którego również pisałem teksty - podsumowuje Stefanko. - Wiele informacji pozyskiwałem także dzięki działaczom sportowym, aż pewnego dnia przyszła mi do głowy myśl, żeby to wszystko stopniowo utrwalać w formie pisemnej i tym samym ocalić od zapomnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska