Jarmark Franciszkański pod znakiem deszczu (zdjęcia)

Redakcja
Ci, którzy przyszli na jarmark mimo deszczu, nie tracili dobrego humoru.
Ci, którzy przyszli na jarmark mimo deszczu, nie tracili dobrego humoru. Krzysztof Świderski
W sobotę, w pierwszy dzień jarmarku, między straganami przemykali tyko nieliczni goście pod parasolami.

Takiego obrotu sprawy nie spodziewał się chyba nikt, bo imprezie, która cieszyła się ogromnym powodzeniem nie tylko wśród opolan, towarzyszyła zawsze piękna pogoda.

Ci, którzy przyszli jednak, mimo deszczu, nie tracili dobrego humoru. - Co z tego, że pada, uwielbiam Jarmark Franciszkański - mówiła zmoknięta pani Elżbieta z Opola. - Od lat kupuję tu różne pyszności, potem próbuję w domu zrobić je sama. Rozmawiałam przed chwilką z jednym z braciszków. Przekonywał, że ma pewne informacje i jutro będzie lepiej.

Ci, których deszcz nie odstraszył, kupowali domowe wędliny, słodycze (w tym słynne krówki), wypieki, miody, owoce.

Mimo deszczu, trwają występy. Gwiazdą sobotnich koncertów będzie Ewa Uryga, wokalistka jazzowa, soulowa i gospelowa, która wystąpi z zespołem (godz. 19).

W niedzielę drugi dzień jarmarku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska