Jarosław Gowin: - Europa ma dość fundamentalistów

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
- Powoli mija moda na polityczną poprawność i iluzję neutralności - mówi Jarosław Gowin, poseł PO, rektor Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie.

Szwajcarzy w referendum opowiedzieli się za zakazem budowania minaretów. Czy to jest sprzeciw dla rozszerzania się islamu?
- Mam różne uczucia. Wynik tego głosowania potwierdza hipotezę, iż przeżywamy swego rodzaju wojnę, a przynajmniej zderzenie cywilizacji. O ile elity krajów zachodnich zdają się zanadto nie przejmować obecnością muzułmanów, to zwykłych ludzi ekspansja islamu w Europie niepokoi. Skoro jedno ze społeczeństw daje wyraz swemu kulturowemu przywiązaniu do tradycji, odbieram wynik referendum pozytywnie. Byle nie użyto go jako argumentu do ograniczania obecności wszelkich religii.

- W Arabii Saudyjskiej można trafić do więzienia za posiadanie krzyżyka. Tymczasem muzułmanie w Europie żądają nie tylko świątyń, ale i osobnych przychodni dla kobiet. Może właśnie nadszedł ten moment, żeby powiedzieć dość?
- Wiele krajów muzułmańskich postępuje dziś według zasady: domagam się od ciebie prawa do wolności, bo takie są moje przekonania, ale tobie w imię moich przekonań tej wolności odmawiam. Referendum jest oznaką działania instynktu samozachowawczego i reakcją na rozprzestrzenianie się fanatycznych, a chwilami zbrodniczych form fundamentalizmu islamskiego. Tyle że same zakazy prawne w kwestiach światopoglądowych nie są skuteczne. Jeśli Europejczycy są zaniepokojeni ekspansją muzułmanów, powinni przede wszystkim zastanowić się nad swoją tożsamością, nie mówiąc o religijności. Sam zakaz budowy minaretów niczego nie rozwiąże. Jeśli utrzymają się dotychczasowe tendencje demograficzne, podobne referendum za kilkadziesiąt lat wygrają muzułmanie.

- Czy wynik referendum zapowiada zmianę stosunku do muzułmanów w innych krajach Europy?
- Jest dowodem na to, że mija moda na polityczną poprawność i iluzję neutralności, w imię której usuwano chrześcijaństwo z życia publicznego. Myślę, że fala ogromnego ożywienia religijnego, która rozlała się na Amerykę, Afrykę i Azję, w ciągu najbliższej dekady dotrze także do Europy.

- Jak na szwajcarskie "nie" zareagują kraje islamskie?
- Bezpośrednią reakcją będzie pewnie wzrost wrogości wobec świata zachodniego i chrześcijan. Nie zmienia to faktu, że fala najbardziej agresywnego islamu będzie mijać i zastąpią ją tendencje bardziej umiarkowane. Ale ten proces potrwa wiele lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska