Jasienica Dolna wspomina św. Maksymiliana Kolbego

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Od lewej Krystyna Kradyna z Nysy, więzień filii obozu w Oświęcimiu. Grzegorz Tomaszewski z Głuchołaz. Więzien Auschwitz i Birkenau. Amelia Mamczar z Głubczyc. Zofia Obierk z Kędzierzyna Koźla.
Od lewej Krystyna Kradyna z Nysy, więzień filii obozu w Oświęcimiu. Grzegorz Tomaszewski z Głuchołaz. Więzien Auschwitz i Birkenau. Amelia Mamczar z Głubczyc. Zofia Obierk z Kędzierzyna Koźla. Krzysztof Strauchmann
Na uroczystości w 76. rocznicę męczeńskiej śmieci św. Ojca Maksymiliana Kolbego do Jasienicy Dolnej przyjechało z całej Opolszczyzny 15 byłych więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych.

Uroczystości w Jasienicy Dolnej w gminie Łambinowice zorganizowano z inicjatywy Janiny Ziemnik, prezesa nyskiego oddziału Związku Inwalidów Wojennych oraz przedstawiciela niemieckiego stowarzyszenia katolickiego „Dzieło im. Maksymilian Kolbe”, które pomaga ofiarom gett i obozów. Od trzech lat rodzinna wioska pani Janiny całym sercem angażuje się w ugoszczenie i uhonorowanie tego środowiska.

- Spotykamy się po to, aby tym ludziom u schyłku życia dać jeszcze trochę radości, umożliwić im spotkanie, rozmowę ze sobą, okazję do wspominania, nawet o tych bardzo przykrych czasach - mówi Janina Ziemnik, która sama jako trzyletnie dziecko trafiła do obozu. - Jeszcze w ubiegłym roku było nas 110 osób na całej Opolszczyźnie, a 18 w powiecie nyskim. Byli więźniowie żyją pod opieką rodzin, nawet nie proszą naszego stowarzyszenia o pomoc.

- Miałam 6 lat, gdy zabrano mnie do obozu na Majdanku - mówi Amelia Maczar z Głubczyc. - Przebywałam tam do 29 marca 1944, kiedy przewieziono mnie do obozu w Częstochowie na dezynfekcję.

- Miałam niecałe 7 lat jak trafiłam z rodziną na Majdanek. - wspomina Zofia Obirek z Kędzierzyna Koźla. - Doskonale to zapamiętałam - głód, bród, wszy, ciągły brak chleba. Dwóch moich małych braci tam zmarło.

14 sierpnia minęła 76. rocznica męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Kolbego, który jest patronem środowiska byłych więźniów obozów koncentracyjnych. 19 września 1939 roku aresztowano Ojca Kolbe wraz z 49 współbraćmi w klasztorze w Niepokalanowie. Na dwa dni trafili na Opolszczyznę, byli więźniami powstającego właśnie przejściowego obozu jenieckiego w Lamsdorf -Łambinowicach.
- Jako duchowny łagodził konflikty, zdarzające się wśród jeńców, organizował modły, pocieszał innych - opowiada dr Piotr Stanek z muzeum w Łambinowicach - Mówił braciom, że nawet w takim miejscu można zrobić wiele dobrego.

Zobacz też: 75. rocznica śmierci św. Maksymiliana Kolbego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska