Jasiu na pewno by tego chciał

Fot. Sławomir Mielnik
- W tej historii jest coś poruszającego, dlatego pamiętając o Jasiu, będziemy pomagać innym - mówi Jarosław Henel (na zdjęciu).
- W tej historii jest coś poruszającego, dlatego pamiętając o Jasiu, będziemy pomagać innym - mówi Jarosław Henel (na zdjęciu). Fot. Sławomir Mielnik
Młodemu motocykliście, który zapadł w śpiączkę po wypadku pomagało wielu ludzi. Niestety chłopak niedawno zmarł. Studenci UO i motocykliści będą jednak nadal wspierać ofiary wypadków drogowych, jak mówią Jasiek by tego chciał.

Studenci z UO zbierali pieniądze na rzecz Jasia Golika, młodego motocyklisty, ktory po ciężkim wypadku zapadł w śpiączkę. Akcję zorganizowała trójka studentów Uniwersytetu Opolskiego. Nieformalnym liderem grupy jest 21-letni Miłosz Bogdanowicz. Tak jak większość Opolan o tragedii chłopaka dowiedział się z mediów. - Bardzo się wzruszyłem i postanowiliśmy pomóc Jasiowi i jego rodzinie - mówi.

Miłosz i jego przyjaciele: Katarzyna Becker oraz Damian Kapkowski zawiązali Komitet Pomocy Janowi Golikowi i jego bliskim. - Plan był taki: zorganizujemy aukcję. Zaczęliśmy od wysłania kilkuset meili do muzyków, klubów, sportowców.

Prosiliśmy o przekazanie gadżetów, które można by zlicytować. Zdobyte w ten sposób pieniądze miały trafić do rodziny Jasia - mówi Miłosz Bogdanowicz. Niestety, los chciał inaczej., Jan Golik (którego historię opisaliśmy także w naszym dodatku “Bez barier") niedawno zmarł.

- Kiedy się o tym dowiedziałem, nie umiałem znaleźć sobie miejsca - przyznaje Jarek Henel, motocyklista i strażak, który już wcześniej organizował akcje pomocy dla Jasia. - Nie mogłem uwierzyć w to, co się stało. Przecież było z nim coraz lepiej. Jego mama mi mówiła...

Wstrząśnięci historią Jana Golika zarówno studenci jak i motocykliści chcą swoją charytatywną działalność kontynuować. Planują zorganizować dużą imprezę plenerową w Opolu. Będą koncerty i licytacje. - Mamy już obiecane gadżety od zespołów. Do akcji chcą się włączyć Ich Troje, Raz Dwa Trzy i Audiofeels. Poza tym klub żużlowy z Wrocławia obiecał nam flagę z podpisami sportowców. Będziemy zabiegać o kolejne - zapowiada Miłosz Bogdanowicz.

Jeśli studentom uda się zorganizować aukcję będzie pierwsza, ale prawdopodobnie nie ostatnia. W załatwieniu formalności bardzo pomógł im Jan Całka z opolskiego urzędu miasta. To dzięki niemu mają pozwolenie na zbiórkę.
Co ciekawe żaden z organizatorów akcji pomocy dla Jasia Golika nie znał go osobiście.

- W tej historii jest coś poruszającego. Po prostu chce się coś robić - mówi Henel - I zrobimy. Studenci mają zgodę na zbieranie pieniędzy i licytację od września do końca października tego roku. - Chcemy, by do naszej akcji włączyła się też rodzina Jasia - zapowiada Miłosz - On sam na pewno by nas poparł, podpisałby się pod ideą naszej zbiórki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska