Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ogłosił pierwsze wyniki kontroli przeprowadzonych od 10 czerwca do 10 lipca na 600 stacjach benzynowych w Polsce. Podczas tych kontroli sprawdzano jakość paliwa oraz to, czy podczas tankowania nie jesteśmy oszukiwani na ilości wlewanej do baku benzyny i oleju napędowego. Okazało się, że na prawie dwóch trzecich stacji dystrybutory oszukiwały przy tankowaniu, a w co trzeciej sprzedawano paliwo złej jakości.
W benzynie nie zgadzały się najczęściej takie parametry jak liczba oktanowa, prężność par, zawartość benzenu, skład frakcyjny, a w oleju napędowym było za dużo siarki, miał on inny niż należy skład frakcyjny, gęstość oraz temperaturę zapłonu.
Jedno z najgorszych paliw - i to w skali całego kraju - sprzedawała stacja w Szymiszowie. Sprzedawany tam olej napędowy miał aż 2370 miligramów siarki na kilogram, gdy norma wynosi 350 miligramów. Poza tym olej stamtąd nie spełniał żadnego z pozostałych trzech badanych parametrów. Benzyna z kolei nie spełniała norm w dwóch na cztery badane parametry.
Na Opolszczyźnie kontrolerzy Inspekcji Handlowej odwiedzili 12 obiektów. Były to głównie małe stacje funkcjonujące w dawnych bazach transportowych, PGR-ach itp., ale skontrolowano także paliwo na dwóch firmowych punktach sprzedaży: BP w Opolu oraz Pend we Wrzoskach. Z pobranych na tych stacjach 26 próbek benzyny i oleju napędowego, które przebadano w certyfikowanym laboratorium, aż 19 próbek zawierało paliwo nie spełniające norm jakościowych.
- Właściciele stacji mówili, że są zaskoczeni, kiedy poznali wyniki naszej kontroli - mówi Paweł Badura, naczelnik Wydziału Kontroli Handlu Artykułami Przemysłowymi i Usług. - Pokazywali świadectwa jakości paliwa, jakie otrzymują od dostawcy przy każdej dostawie. Kto zawinił, będzie teraz wyjaśniała prokuratura, której przekazujemy zawiadomienie o popełnieniu oszustwa. Złamano też przepisy ustawy o ochronie środowiska i dlatego skierujemy także sprawę do sądu.
- Pierwsze wyniki kontroli wskazują, że na Opolszczyźnie skala nieprawidłowości jest większa niż średnio w kraju, ale należy zauważyć, że do tych kontrolowanych stacji paliwo dostarczały głównie firmy spoza Opolszczyzny - stwierdza Wojciech Piotrowski, zastępca wojewódzkiego inspektora Inspekcji Handlowej w Opolu. - W przypadku oleju główną nieprawidłowością była zbyt duża zawartość siarki. Mam nadzieję, że dalsze kontrole sprawią, iż z czasem paliwo złej jakości będzie powoli znikać ze stacji. Już zauważyliśmy, że szereg stacji zrezygnowało z kilku dostawców i wybiera jednego kontrahenta, ich zdaniem bardziej zaufanego.
Sprzedawanie paliwa złej jakości jest nie tylko oszustwem i naruszeniem przepisów dotyczących ochrony środowiska, ale także naruszeniem warunków koncesji. Za to ostatnie grozi zaś kara finansowa, która może wynieść do 15 procent przychodu przedsiębiorstwa, a kierownik firmy może dostać karę do 300 procent pensji.
- Rozwiązać problem fałszowania paliwa pomogłoby wprowadzenie akcyzy na komponenty służące do tego procederu w takiej samej wysokości jak akcyza na paliwo - ocenia Wojciech Piotrowski. - Tak postąpiono z dobrym skutkiem na Węgrzech.
Na Opolszczyźnie jest ponad 280 stacji paliw. Inspekcja Handlowa zapowiada, że docelowo kontrolą jakości paliwa i rzetelności jego sprzedaży objęte zostaną wszystkie.
Gdzie wykryto trefne paliwowłaściwych parametrach
Stacja Wyniki badań
benzyna ON
Prószków, ul. Daszyńskiego 1* 3
Opole, ul. ks. J. Popiełuszki 6 2 +
Opole, ul. Plebiscytowa (BP) + 1
Szymiszów, ul. Ligonia 2 4
Błotnica Strzelecka, ul. Toszecka 3 + 2
Wrzoski, ul. Wrocławska 80 (PEND) 1 3
Dąbrowa, ul. Spółdzielcza 1 1
Skorogoszcz 1 1
- wynik pozytywny z badań laboratoryjnych
* od 1 do 4 - liczba parametrów paliwa niezgodnych z wymaganiami jakościowymi
wg rozporządzenia Ministra Gospodarki z 17 grudnia 2002 r.
- wynik pozytywny z badań laboratoryjnych
To nieporozumienie
Janusz Rizler, właściciel stacji paliw "Arma" przy ul. Popiełuszki w Opolu:
- Benzyna, którą kontrolerzy badali na naszej stacji, kupiliśmy od "Orlenu" i miała świadectwo jakości. Pochodziła jednak z zapasów i nie mieściła się w zaostrzonych pod koniec ubiegłego roku normach. Minister gospodarki wydał jednak w grudniu 2002 roku rozporządzenie mówiące, że taka benzyna dopuszczona jest do obrotu aż do końca 2003 roku. Ta benzyna jest dobrej jakości, a te parametry, których nie spełnia według nowej normy, dotyczą kwestii ekologicznych. Silnik na pewno od niej nie ucierpi. Dopiero po otrzymaniu protokołu kontroli zorientowaliśmy się, skąd te wyniki, i skontaktowałem się od razu z Inspekcją Handlową, tłumacząc całą sytuację.
Czym to grozi silnikowi
Doktor Wacław Hepner z Zakładu Samochodów Politechniki Opolskiej:
- Benzyna nie może być ani zbyt lotna, ani za mało lotna. Gdy jest zbyt lotna, wówczas silnik wprawdzie dobrze zapala zimą, ale latem i kiedy jest nagrzany, tworzą się tak zwane korki parowe, które zakłócają jego pracę. Z kolei gdy benzyna jest za mało lotna, gorzej rozpyla się w układzie dolotowym. Krople paliwa w mieszance są wtedy zbyt duże i spływając po ściankach kolektora i cylindra, wypłukują olej, nie biorąc udziału w spalaniu. Ma to zabójczy wpływ na silnik. Zbyt mała liczba oktanowa benzyny powoduje stukowe spalanie, a to prowadzi do wypalenia dziur w tłoku i do uszkodzenia układu korbowego. Najmniej szkodliwym efektem zbyt małej liczby oktanowej jest spadek mocy silnika i wzrost zużycia paliwa.
Zbytnie zasiarczenie oleju napędowego powoduje, że tworzy się po prostu kwas siarkowy, który niszczy cały silnik. Przy złym składzie frakcyjnym oleju napędowego, jeżeli jego gęstość jest za duża, może dojść zimą do zatkania układu paliwowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?