Jazda po autostradzie z wykorzystaniem systemów wspomagania kierowcy

Wojciech Frelichowski; Cykl powstał we współpracy z marką Skoda
Autostrad i dróg ekspresowych jest w Polsce coraz więcej. Choć jazda takimi trasami jest łatwiejsza, niż zwykłymi drogami, to jednak nie należy zapominać, że występują na nich zagrożenia. W ich ograniczeniu pomagają elektroniczne systemy montowane w autach.

Na autostradzie i drodze ekspresowej kierowca ma ten komfort, że ruch jest zorganizowany tylko w jednym kierunku i przynajmniej na dwóch pasach na raz. Zatem nie musi się obawiać, że podczas manewru wyprzedzania jakiś inny pojazd nadjedzie z przeciwka. Czyli jadący ma poczucie większego bezpieczeństwa. Ale to wcale nie oznacza, że jazda po autostradzie jest całkowicie bezstresowa.

Długotrwała jazda po autostradzie może być nużąca. Sprzyja temu choćby jednostajna prędkość. W takiej sytuacji łatwo zboczyć z pasa ruchu. W celu zapobieżenia takim zdarzeniom producenci samochodów wyposażają swoje modele w systemy monitorujące tor jazdy. Kiedyś układy tego typu występowały wyłącznie w autach klasy wyższej. Obecnie są dostępne także w samochodach popularnych marek, jak choćby w Skodach.

U tego producenta system monitoringu toru jazdy nazywa się Lane Assist. Układ działa przy prędkościach powyżej 65 km/h. Jeśli auto zbliży się kołami do linii namalowanych na jezdni, a kierowca nie włączy kierunkowskazów, wówczas zostanie on ostrzeżony przez system delikatną korektą toru jazdy wyczuwalną na kierownicy.

Innym potencjalnym zagrożeniem występującym na autostradach jest wjechanie w tył poprzedzającego samochodu. Przy niskich prędkościach tego typu zderzenie skończy się stłuczką. Na autostradzie grozi już poważnymi konsekwencjami. W samochodach marki Skoda, takich jak: Fabia, Kodiaq, Karoq, Octavia i Superb oferowany jest system ACC, czyli aktywny tempomat. To urządzenie pozwala nie tylko utrzymać zaprogramowaną przez kierowcę prędkość samochodu, ale także zachować stałą, bezpieczną odległość od poprzedzającego pojazdu. Jeśli ten samochód zwolni, zwolni również Skoda z ACC.

Jednak kiedy poprzedzający pojazd nagle zahamuje, a odległość, która oddziela nasze auto jest niewielka, wówczas przed zderzeniem może uchronić układ hamowania awaryjnego Front Assist. System po rozpoznaniu zbliżającego się uderzenia ostrzega kierowcę etapami. Jeśli system stwierdzi, że sytuacja jest kryzysowa wówczas inicjuje automatyczne hamowanie, aż do całkowitego zatrzymania.

Zagrożeniem na autostradzie jest także martwe pole w lusterku bocznym, czyli obszar wokół samochodu, którego lusterka nie obejmują. Tym samym kierowca może nie zauważyć pojazdów poruszających się sąsiadującym pasem ruchu, których przedni zderzak zrównał się z tylnym zderzakiem jego auta. Rozwiązaniem jest system Blind Spot Detection, czyli funkcja monitorowania martwego pola w lusterkach bocznych. Ten system jest oferowany we wszystkich Skodach, oprócz Citigo.

Jazda po autostradzie z wykorzystaniem systemów wspomagania kierowcy
Skoda

Auto z BSD posiada czujniki w dolnej części tylnego zderzaka. Monitorują one obszar wokół auta w odległości do 20 metrów. Gdy wykryją inny pojazd w martwym polu, na lusterku zewnętrznym zaświeci się dioda LED. Natomiast w przypadku, kiedy kierowca Skody niebezpiecznie zbliży się do wykrytego auta lub w jego stronę włączy kierunkowskaz, dioda LED zacznie pulsować. Funkcja monitorowania martwego pola BSD jest aktywna od prędkości 10 km/h do prędkości maksymalnej.

Jednak czasem na autostradzie zdarzają się korki. To również potencjalnie niebezpieczna sytuacja, bo ciągłe ruszanie i hamowanie choćby na dystansie kilku kilometrów męczy znacznie bardziej, niż szybkie przejechanie kilkudziesięciu kilometrów. Dlatego pomocnym rozwiązaniem będzie asystent jazdy w korku. System pilnuje, aby auto pozostało na pasie ruchu przy prędkościach poniżej 60 km/h oraz odpowiada za automatyczne kierowanie, hamowanie i przyspieszanie pojazdu.

Także sam kierowca może się okazać słabym ogniwem bezpiecznej jazdy po autostradzie. Chodzi oczywiście o zmęczenie.

- Pozornie jazda po autostradzie nie męczy. Kierowcy wydaje się, że jest w dobrej formie i nie czuje konieczności, aby się zatrzymać i odpocząć. Tymczasem kilkugodzinne prowadzenie auta w sytuacji, kiedy na przykład słońce świeci prosto w oczy, powoduje, że czas reakcji jest znacznie dłuższy - tłumaczy Radosław Jaskulski, instruktor Skody Auto Szkoły.

Rozwiązaniem tego problemu w samochodach Skody jest Emergency Assistant. czyli system nadzorujący zachowanie kierowcy i wykrywający jego zmęczenie. Jeśli np. układ zauważy brak ruchu kierowcy w określonym przedziale czasu, to wyśle sygnał ostrzegawczy. W przypadku braku reakcji ze strony kierowcy, pojazd wykona krótkie, kontrolowane hamujące szarpnięcie, a jeśli to nie pomoże auto automatycznie zatrzymuje się i włącza światła awaryjne.

Co ważne, wymienione systemy wspomagania kierowcy służą nie tylko użytkownikom samochodów, w których są zainstalowane. Mają również wpływ na poprawę bezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu drogowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jazda po autostradzie z wykorzystaniem systemów wspomagania kierowcy - Motofakty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska