Jeden medal w dorobku naszych młodych zapaśników

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Mateusz Buczkowski (czerwony kostium) z Orła Namysłów w walce o brązowy medal z Bartłomiejem Pąkiem.
Mateusz Buczkowski (czerwony kostium) z Orła Namysłów w walce o brązowy medal z Bartłomiejem Pąkiem. Mirosław Szozda
W Gogolinie odbyły się mistrzostwa Polski młodzików w stylu wolnym.

W zmaganiach wystąpiło 170 uczestników mających od 12 do 14 lat z 48 klubów. Nasz region reprezentowały trzy: Orzeł Namysłów (wystawił do walk ośmiu zawodników), współgospodarz imprezy ZKS Górażdże (pięciu zawodników) oraz Suples Krapkowice (trzech zawodników).

Najlepiej, w kategorii do 47 kg spisał się namysłowianin Mateusz Buczkowski, który jako jedyny przedstawiciel naszego województwa sięgnął po medal. W starciu o brąz, po ciężkiej przeprawie pokonał on Bartłomieja Pąka z Suplesa Kraśnik i chwilę później dał upust swojej radości.

– Bardzo się cieszę, bo na ten medal musiałem naprawdę bardzo ciężko sobie zapracować - tłumaczył drżącym głosem, czujący jeszcze smak adrenaliny Mateusz. - Przed najważniejszą walką mistrzostw poukładałem sobie w głowie jak powinna ona wyglądać, niestety nie wszystko udało się zrealizować. Wygrałem, ale przeciwnik był silny fizycznie i trudno było zakończyć powodzeniem jakąkolwiek akcję. Zapasy trenuję od pięciu lat i jak na razie jest to mój największy sukces.

Bliski zdobycia krążka z brązowego kruszcu był w wadze do 38 kg Jan Stępień. Klubowy kolega Buczkowskiego w walce o trzecie miejsce trafił na Patryka Florczaka. Zawodnik ze Zgierza lepiej rozegrał końcówkę pojedynku i to on zdaniem sędziów zasłużył na zwycięstwo.

– Jankowi niewiele brakowało do tego by stanąć na najniższym stopniu podium - przyznał Mateusz Malicki, jeden z trenerów Orła Namysłów. - Niestety, popełnił zbyt wiele błędów technicznych, a dobry przeciwnik potrafił je wykorzystać. Trzecie i piąte miejsce na mistrzostwach Polski wstydu nam nie przynoszą, ale liczyłem na nieco lepszy wynik.

Ze swojego występu zadowoleni byli górażdżanie, dla których udział w tej rangi turnieju był debiutem. Dla istniejącego dopiero od półtora roku klubu już samo przyznanie organizacji tak prestiżowej imprezy było sporym wyróżnieniem, dlatego ze sportowej strony zdobycie medalu gospodarze imprezy traktowali wyłącznie w kategorii miłej niespodzianki.

Najdalej - w kat. 53 kg - zaszedł Sywester Witt, który sklasyfikowany został na 7. miejscu. Identyczny rezultat osiągnął wychowanek krapkowickiego Suplesa Denis Pawełek, który startował w gronie nieco cięższych zawodników (66 kg).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska