Jedna z nyskich szkół skróciła lekcje do 30 minut. Z powodu upałów

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Kiedy temperatura w salach lekcyjnych przekroczyła 30 stopni, dyrektor szkoły podstawowej nr 5 w Nysie zdecydował się skrócić lekcje do końca tego tygodnia. Trwają tylko pół godziny.

Lekcje są skrócone tylko w jednym z dwóch budynków szkoły podstawowej nr 5, leżącym przy ul. Chodowieckiego. Uczą się tam starsze klasy.

Problemu z wysoką temperaturą nie ma w drugim budynku szkolnym przy ul. Emilii Gierczak, gdzie uczęszczają młodsze dzieci.

- W środę dyrektor tej szkoły poinformowała nas o swojej decyzji, że do końca tygodnia skraca lekcje w tym obiekcie - mówi Małgorzata Leśniewska, wicedyrektor Gminnego Zarządu Oświaty w Nysie. - W salach na najwyższym piętrze temperatura przekroczył 30 stopni Celsjusza. Jedno dziecko omdlało i trzeba było wezwać pogotowie.

JAK PRZETRWAĆ LATO?

Jak mówi dyrektor Leśniewska - budynek jest przewidziany do termomodernizacji. Dach szkoły nie ma izolacji. Są w nim duże przeszklenia. Okna zakryto roletami, ale przez dach ciepło dostaje się do środka.

Do piątku lekcje w tym budynku trwają 30 minut, a młodzież opuszcza szkołę szybciej.

- Z innych szkół nie mamy takich zgłoszeń. Zgodnie z przepisami dyrektor szkoły może podjąć decyzję o skróceniu lekcji, jeśli wymaga tego sytuacja - mówi dyr. Małgorzata Leśniewska.

Letnie upały, jak reagować w razie udaru słonecznego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska