Jedyny żłobek w Zdzieszowicach pęka w szwach

fot. archiwum
fot. archiwum
Miejsc jest tylko 50. Jesienią ma być ich jednak więcej, dzięki zastosowanemu przez władzę fortelowi.

W tej chwili w kolejce do żłobka zapisanych jest 60 oczekujących dzieci. O miejsce jest tak trudno, że do kolejki zapisują się już ciężarne matki.

Najprościej byłoby utworzyć drugi żłobek, albo zwiększyć ilość miejsc, ale jak wiadomo utrzymanie żłobka to bardzo kosztowny wydatek. Burmistrz Dieter Przewdzing wymyślił tańsze rozwiązanie:

- Postanowiliśmy utworzyć we wrześniu przy jednym z przedszkoli 25-osobowy oddział 2,5-latków - mówi burmistrz. - Dyrekcja żłobka zaproponuje rodzicom dzieci w tym wieku, aby je przepisali do przedszkola. W ten sposób zyskalibyśmy dokładnie tyle miejsc dla niemowląt. Wiem, że ten ruch nie rozwiąże problemu w całości, bo miejsc i tak będzie za mało, ale będziemy zastanawiać się co jeszcze możemy zrobić. Żłobek to bardzo kosztowna rzecz. Już w tej chwili wydajemy na niego rocznie z budżetu gminy około miliona złotych!
Żłobek to kosztowna sprawa również dla rodziców. Miesięczna opłata w Zdzieszowicach kształtuje się ok. 260 zł. Za 9-godzinne przedszkole trzeba zapłacić ok. 180 zł.

Dlatego większość rodziców, którzy otrzymają propozycję przepisania malucha do przedszkola powinna być zadowolona. O ile dziecko spełni wymogi stawiane przez dyrekcję przedszkola:

- Musi być w miarę samodzielne, czyli sygnalizować swoje potrzeby, nie może nosić już pampersów - mówi Maria Świeca, dyrektor Przedszkola nr 3 w Zdzieszowicach, które zostało wytypowane do utworzenia grupy 2,5-latków. -

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska