Jemielnica-Zawadzkie. Droga przypomina szwajcarski ser

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Takie niespodzianki czekają na kierowców kursujących pomiędzy Jemielnicą a Zawadzkiem.
Takie niespodzianki czekają na kierowców kursujących pomiędzy Jemielnicą a Zawadzkiem. Radosław Dimitrow
Droga w kierunku Zawadzkiego, na odcinku ponad trzech kilometrów jest kompletnie zniszczona. Można tam nie tylko uszkodzić auto, ale nawet wylądować w rowie.

- W ostatnim momencie zauważyłem potężną dziurę, więc odbiłem kierownicą. Wtedy wpadłem w poślizg i omal nie zderzyłem się z innymi autami - relacjonuje jeden z mieszkańców Wierchlesia, który dojeżdża tą drogą do pracy.
Jezdnia jest w fatalnym stanie, bo to jedyny odcinek pomiędzy Strzelcami Opolskimi a Zawadzkiem, który w ostatnich latach nie był modernizowany. W drodze jeszcze przed zimą były potężne koleiny i spękania. Teraz pojawiły się tam głębokie dziury.

Niestety, Zarząd Dróg Wojewódzkich nie ma w tegorocznym planie remontu tego odcinka - ograniczy się jedynie do załatania największy dziur.

- W najbliższym czasie uzupełnimy ubytki masą bitumiczną na zimno - zapewnia Arkadiusz Branicki, rzecznik ZDW. - Większy remont nie wchodzi jednak w grę, bo takie prace planowane są na sąsiedniej drodze nr 463 między Kolonowskiem a Ozimkiem. Remont dwóch dróg na raz w tym samym czasie oznaczałby paraliż komunikacyjny.

ZDW podało w tym tygodniu jeszcze jedną informację istotną dla kierowców. 11 marca rusza długo wyczekiwany remont drogi między Strzelcami Opolskimi a Gogolinem.

Z tego powodu trasa będzie zamknięta, a ruch zostanie poprowadzony objazdami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska