Jerzy Drozd: Najbardziej cieszy stabilizacja klubu

Slawomir Mielnik
Prezes Kolejarza Opole.
Prezes Kolejarza Opole. Slawomir Mielnik
- Najbardziej cieszy stabilizacja klubu - mówi Jerzy Drozd, prezes żużlowego Kolejarza Opole.

Jutro w Kolejarzu odbędzie się walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze członków II-ligowego klubu. Pan na stanowisku prezesa jest już dwie kadencje czyli osiem lat. Pozostanie nim pan?
- Podjąłem decyzję, że będę się starał o to, by ponownie zostać wybranym na stanowisko prezesa. O tym czy nim nadal będę zadecydują już członkowie klubu.

Kilka razy mówił pan jednak, nawet kilka miesięcy temu, że nie ma pan ochoty już stać na czele klubu i że chce pan zrezygnować?
- Rzeczywiście tak mówiłem. Każdy przeżywa gorsze chwile. Mnie w klubie też się takie zdarzają, kiedy jestem w wielu sprawach bezsilny. Wówczas myślę o rzuceniu wszystkiego “w diabły". Potem jednak przychodzi refleksja, że szkoda byłoby zmarnować to, co udało się wypracować przez kilka lat. Poza tym jestem po rozmowach z wieloma osobami czy władzami miasta. Dostałem sygnały, że oczekują one bym nadal kierował klubem.

Będzie pan miał kontrkandydata w wyborach?
- Rozmawiałem z kilkoma osobami skupionymi wokół klubu nad możliwościami skonstruowania nowego zarządu. Do zebrania zostało trochę czasu i może się jeszcze jakaś nowa koncepcja władz klubu "urodzi". Nie upieram się przy żadnym rozwiązaniu co do jego kształtu

A pan chce być prezesem czy bardziej przypomina to deklarację Lecha Wałęsy “nie chcę, ale muszę"?
- Tak sprawy nie stawiam. Nie robię nic na siłę. Chcę być prezesem, ale takim który będzie miał duże wsparcie w członkach zarządu.

Co udało się zrobić w ciągu czterech ostatnich lat?
- Przede wszystkim wypracować dużą stabilizację klubu. To najbardziej mnie cieszy, że klub jest wypłacalny i ma dobrą opinię wśród zawodników, czego przykładem jest fakt, że kontrakty z nami podpisali niemal wszyscy żużlowcy z poprzedniego sezonu, których chcieliśmy mieć w składzie. Tylko Marcin Jędrzejewski ostatecznie wybrał I-ligową Polonię Piła. Z dużym spokojem przechodzimy też wszystkie kontrole jakie są w klubie. Skrupulatnie rozliczamy się z urzędem miasta czy marszałkowskim skąd otrzymujemy dotacje. Poprawił się też nieco stan naszego stadionu, choć wiadomo, że do ideału jeszcze bardzo daleko. Kolejnym powodem do zadowolenia jest fakt, że sprawdzamy się jako organizator imprez międzynarodowych, które są nam powierzane. Brakuje tylko wyniku sportowego zespołu, czyli awansu do I ligi. Wiadomo, że to jest sport i nic nie można przewidzieć, ale brak tego awansu uznaję za naszą porażkę. Wierzę jednak, że jesteśmy w stanie skutecznie o niego walczyć w najbliższym sezonie, bo jak na warunki II ligi mamy dobry zespół.

To na koniec pytanie o chyba ostatnią niewiadomą w składzie, czyli ewentualny angaż rosyjskiego młodzieżowca Witalija Biełousowa.
- Wszystko jest na dobrej drodze, żeby ten zawodnik jeździł u nas. On aktualnie przebywa w Rosji. Mamy przygotowaną umowę dla niego. Wyślemy mu ją, a on ją miejmy nadzieję podpisze i odeśle nam. Wszystko jest uzgodnione, więc nie powinno być żadnych niemiłych niespodzianek. Chcemy go w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska