Jerzy Gorzelik kontra centralizm i ... narodowcy

Hańba, "piąta kolumna", przed trybunał stanu z nim - wołali sympatycy Obozu Narodowo-Radykalnego w reakcji na hasła decentralizacji i autonomizacji regionów Polski, jakie na uniwersytecie Opolskim wygłosił dziś Jerzy Gorzelik.

- Zdecydowanie najwięcej zalet ma model państwa federalnego, bo tylko tak władza jest blisko ludzi, a oni mają wpływ na to co dziej się wokół nich - mówił szef największego ugrupowania regionalistycznego w kraju. - My nawiązujemy do przedwojennej autonomii Śląska i chcemy ją odzyskać nie tylko dla naszego, ale i innych regionów.

Zdaniem Gorzelika RAŚ optuje obecnie za autonomią terytorialną, a nie narodową Ślązaków. Według jego planu do 2020 roku powinno powstać autonomiczne województwo śląskie, który służyć ma nie tylko rdzennym ślązakom ale wszystkimi mieszkańcom regionu.

- RAŚ nie jest reoprezentantem żadnej opcji narodowościowej - zaznaczył, dodając, że jego ruch jest natomiast za prawem do samookreślenia się każdego z obywateli Polski.

Nawiązując do zbliżającego się spisu powszechnego Gorzelik zaznaczył, że Ślązacy po raz pierwszy będą mieli okazję określić w nim swoją tożsamość wpisując śląską, ale również - jako równorzędną - polską lub niemiecką opcję bez żadnych przeszkód.
- Podczas poprzedniego spisu były z tym problemy - tłumaczył.

Przypomnijmy: w zaplanowanym na wiosnę spisie powszechnym po raz pierwszy w rubryce narodowość będziemy mogli wpisać dwie opcje.
- Tożsamość to często sprawa złożona - wyjaśnił Gorzelik.

W 2002 roku 173 tys. mieszkańców województw śląskiego i opolskiego zadeklarowało się jako Ślązacy, według prognoz Gorzelika w tym roku takich osób będzie dwa razy więcej.

Szef RAŚ przyjechał do Opola na zaproszenie sekcji "Mężowie stanu i politycy" Koła Naukowego Historyków UO w ramach wykładów nt. autonomii Śląska.

Ruch Autonomii Śląska od niedawna współrządzi województwie śląskim, Gorzelik zasiada natomiast w jego zarządzie.

Tydzień temu wykład wygłosił prf. Marian Drozdowski.