Jerzy Matlak wraca do opolskiej komendy. W policji zawrzało

Archiwum
Jerzy Matlak tuż przed odejściem na emeryturę
Jerzy Matlak tuż przed odejściem na emeryturę Archiwum
Nadinspektor Bogdan Klimek chce zatrudnić emerytowanego wicekomendanta.

Chodzi o Jerzego Matlaka, byłego zastępcę komendanta wojewódzkiego policji, odpowiedzialnego za pion kryminalny. Matlak na początku ubiegłego roku przeszedł na emeryturę. Teraz ma wrócić do opolskiej komendy.

- Jesteśmy co najmniej zdziwieni tą decyzją - mówią anonimowo opolscy policjanci. - Cały czas słyszymy, że musimy oszczędzać, dwa razy zastanowić się, zanim weźmiemy papier do drukarki, zszywacz czy długopis. W weekendy w naszych pokojach wyłączane jest ogrzewanie, więc marzniemy. Windy już dawno są unieruchomione, nie ma pieniędzy na remonty...

Funkcjonariusze pytają więc, dlaczego skąpi się grosza dla nich, a jednocześnie przyjmuje na etat byłego wicekomendanta, który pobiera już emeryturę.

- To prawda. Chcę, żeby pan Matlak wrócił do nas - przyznaje nadinspektor Bogdan Klimek, komendant wojewódzki policji w Opolu. - I żeby była jasność: to ja poprosiłem go, by rozważył powrót do pracy, a nie na odwrót.

Bogdan Klimek wyjaśnia, że swojego byłego zastępcę zamierza teraz zatrudnić na etacie cywilnym. - W ostatnim czasie obserwujemy odpływ z naszych szeregów policjantów z dłuższym stażem, fachowców w swojej dziedzinie - mówi. - Potrzebny jest nam człowiek, który pomógłby szkolić młodszych funkcjonariuszy. Jerzy Matlak nadaje się do tego doskonale. W policji przepracował 30 lat. Lepiej więc, żeby wrócił i wspomógł nas doświadczeniem, niż poszedł do jakiejś prywatnej firmy.

Oprócz szkolenia Jerzy Matlak miałby też skupić się na kontaktach z samorządowcami. - Nie jest tajemnicą, że samorządy pomagają nam finansowo - mówi nadinspektor Klimek. - Chcę taką współpracę rozwijać jeszcze bardziej.

Ile Jerzy Matlak będzie zarabiał? - Tego nie powiem, ale zapewniam, że pan by nie chciał pracować za takie pieniądze - ucina Bogdan Klimek. - My nawet na stanowiska informatyków przyjmujemy emerytów, bo nikt inny na tak niską pensję nie chce do nas przyjść.

Jednak policjanci na sprawę zatrudnienia byłego wicekomendanta patrzą inaczej. - To powielanie etatów - mówią - Są już u nas ludzie, którzy mają takie obowiązki, jakie ma wypełniać pan Matlak. Nic do niego nie mamy, cenimy go. Ale jego zatrudnienie uważamy za niepotrzebne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska