Jerzyki - skuteczny sposób na komary

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Jeden jerzyk potrafi zjeść w ciągu dnia nawet kilka tysięcy komarów.
Jeden jerzyk potrafi zjeść w ciągu dnia nawet kilka tysięcy komarów. Fot. anna kaczmarz
W Opolu i Kędzierzynie-Koźlu nie ma tego lata problemów z komarami. Duża w tym zasługa jerzyków. W miastach powstały dla nich specjalne budki.

Kędzierzyn-Koźle miał w ostatnich latach wielkie problemy z komarami. Głównie dlatego, że w mieście jest wiele cieków wodnych, stawów, bagien. To naturalne miejsca rozwoju tych owadów. Przez lata miejscy urzędnicy organizowali akcje „zamgławiania” takich terenów, czyli chemicznych oprysków. Efekty były takie sobie.

Wreszcie urząd miasta wziął się na sposób i zamówił 80 budek dla jerzyków. Ulubionym pożywieniem tych ptaków są bowiem komary. - Jedna budka kosztowała 60 złotych. A więc koszty nie były zbyt duże - tłumaczy Jan Kwiczak z wydziału ochrony środowiska Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu.

Budki zostały rozdane mieszkańcom, którzy zgłosili się do magistratu po apelach w lokalnych mediach. Ludzie montowali je koło domów, na balkonach. Jeden jerzyk potrafi zjeść w ciągu dnia nawet kilka tysięcy komarów. Nazwa tych ptaków bierze się od tego, że do Polski przylatują 23 kwietnia, czyli w imieniny Jerzego. Zostają do połowy sierpnia. W tym czasie „czyszczą” miasto z nielubianych „krwiopijców”, a także z much. Co ważne, jerzyki przywiązują się do swoich miejsc. Jeżeli gdzieś zagnieździły się w budce, to można być pewnym, że w okolicy nie będzie owadów.

Efekty są świetne. - W tym roku nie dostaliśmy ani jednego telefonu z interwencją, że gdzieś są komary i mamy przedsięwziąć w związku z tym jakieś kroki - podkreśla Jan Kwiczak. - Oczywiście inne czynniki też mogły mieć na to wpływ, na przykład susza. Ale możemy powiedzieć, że jerzyki spełniły swoje zadanie.

Podobnie jest w Opolu. Tu także z inicjatywy jednego z lekarzy weterynarii zamontowano budki dla ptaków. Komarów również jest dużo mniej niż w poprzednich latach.
Ryby też mogą pomóc
We Wrocławiu urzędnicy poszli jeszcze dalej i do stawów w różnych częściach miasta wpuszczono karasie, słonecznice i liny, które zjadają larwy komarów. Ostatecznie owadów jest dużo mniej, a miejscami nie ma ich w ogóle.

W Kędzierzynie-Koźlu urzędnicy chcą przeprowadzić akcję liczenia ptaków. Będą pytać mieszkańców, którzy wzięli budki, ile jerzyków zaobserwowali. Niewykluczone, że gmina dokupi kolejne budki. - Komary potrafią zepsuć najpiękniejsze lato. Uważam, że świetnie zrobiono z tymi budkami - przyznaje Józef Guz, mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska