Jeśli Opole wchłonie Świerkle, może nie być szklarni za 200 mln zł

Artur Janowski
Jeśli Opole wchłonie Świerkle, może nie być szklarni za 200 mln zł Nowoczesną szklarnię o powierzchni 70 hektarów inwestor chciał przeznaczyć pod uprawę pomidorów na eksport i na rynek krajowy.
Jeśli Opole wchłonie Świerkle, może nie być szklarni za 200 mln zł Nowoczesną szklarnię o powierzchni 70 hektarów inwestor chciał przeznaczyć pod uprawę pomidorów na eksport i na rynek krajowy. Archiwum
Wielkie szklarnie koło Dobrzenia Wielkiego mogą nigdy nie powstać, jeśli Opole przyłączy do miasta część tej gminy. Inwestor wysłał list otwarty w tej sprawie, ale prezydent Arkadiusz Wiśniewski uważa, że inwestycja jest nadal realna.

 

Szklarnie o wartości ponad 200 milionów złotych chce budować Grupa Producentów Owoców i Warzyw Gospodarstwo Ogrodnicze T. Mularski. Inwestycja przez lata miała problemy formalne, budziła protesty, ale w tym roku niemal wszystkie przeszkody zostały usunięte.

 

Co więcej, zbudowano drogi, przepusty, zmodernizowano nawet rowy pod tę inwestycję.

Pojawiła się duża szansa, że na terenie 70 ha (w miejscowościach Świerkle, Brzezie, Dobrzeń Wielki i Biadacz) wreszcie ruszy nowoczesnego kompleksu szklarni pod uprawę pomidorów.

 

Tymczasem wczoraj starostwo opolskie upubliczniło list inwestora. Wynika z niego, że plan prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego, który chce przyłączyć do stolicy województwa m.in. Świerkle, zniweczy długie przygotowania.

„Inwestycja związana jest z rolnictwem, co wiąże się z posiadaniem gruntów rolnych, a nie miejskich” - pisze Marcin Mularski, przedstawiciel inwestora. - „Los inwestycji jest bezpośrednio związany z dofinansowaniem działalności rolniczej i usług rolniczych na obszarach wiejskich. Brak gruntów rolnych jest przekreśleniem sensu i istoty szklarni, która jest inwestycją rolniczą. Nadmienić również należy, że chodzi tu o minimum 700 miejsc pracy, które są potrzebne województwu oraz osobom, które teraz pracują w Holandii, a zamierzają wrócić do kraju w celu podjęcia pracy w kombinacie ogrodniczym w Świerklach” .

 

Dla Mularskiego nie ma znaczenia, czy przyłączenie Świerkli nastąpi za dwa lub trzy lata. Deklaruje wprost, że większe Opole oznacza koniec jego planów inwestycyjnych

 

Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola uważa, że inwestor nie ma jeszcze pełnej wiedzy i ktoś mógł go wprowadzić w błąd.

- Zapraszam na spokojną rozmowę do ratusza, gdzie przedstawimy nasze plany, a także ulgi inwestycyjne, jakie oferuje Opole. Szklarnie nadal są realne - mówi Wiśniewski.

 

Mniej optymistycznie patrzy na to Henryk Wróbel, wójt Dobrzenia Wielkiego.

- Pomysł prezydenta Opola burzy biznesplan pana Mularskiego i szkoda, że wcześniej nikt nie wziął tego pod uwagę - mówi Wróbel. - Ja mam nadzieję, że po pierwsze gminę obronimy, a po drugie powstaną także szklarnie. Ludzie czekają na nie od lat. Trudno będzie im zrozumieć, że jednak nie powstaną.

Mieszkańcy Dobrzenia Wielkiego muszą być jednak na to przygotowani, bo Opole z powiększenia terenu miasta nie rezygnuje.

W granicach ma się znaleźć m.in. spory fragment gminy Dobrzeń Wielki (Borki, Brzezie, Czarnowąsy, część obszaru Dobrzeń Mały, Krzanowice, Świerkle).

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska