Jeśli zaginął twój bliski, zgłoś to od razu

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Nie ma przepisu mówiącego, że od zaginięcia ma minąć 48 godzin. Tylko w 2012 roku roku policja przyjęła zgłoszenia o zaginięciu 654 Opolan. Najdłużej poszukiwana osoba przepadła bez śladu w Brzegu w 1983 roku.

Co roku policja odnotowuje w całym kraju około 15 tysięcy zaginięć, z czego kilkaset na Opolszczyźnie.

- Ludzie giną bez względu na wiek, płeć i status społeczny - mówi Aleksander Zabłocki z fundacji Itaka, zajmującej się poszukiwaniem osób zaginionych. - Powody? Problemy życiowe, choroby psychiczne, wypadki, padają też ofiarami przestępstw - porwań czy zabójstw.
Tylko w ub.r. Itaka przyjęła 1286 zgłoszeń o zaginięciach. Udało się odnaleźć 1048 osób. Jeżeli chodzi o Opolszczyznę, to w 2012 r. zgłoszono fundacji 14 spraw, dotąd udało się ustalić losy 11 zaginionych.

- W naszej bazie wciąż mamy 13 nie rozwikłanych spraw z Opolszczyzny, najstarszą z 1983 roku - mówi Aleksander Zabłocki.

18 marca 1983 zaginął 5-letni Marcin Zioło z Brzegu. Chłopiec bawił się na podwórku przed domem. Potem, tego samego dnia po południu wędkarz widział dziecko w pobliżu Odry. Dlatego policja podejrzewa, że chłopczyk utonął. Ale jego ciała nie znaleziono, a rodzina nie ustawała w poszukiwaniach. Dzisiaj, jeśli żyje, Marcin ma 35 lat.

Ludzie z Itaki przyznają, że trafia do nich około 10 procent spraw. Większość zgłaszana jest tylko policji. Dla przykładu, w 2010 r. na Opolszczyźnie wszczęto 356 spraw związanych z zaginięciami, udało się wyjaśnić 255.

- Osoby te zostały odnalezione żywe bądź martwe - mówi podinspektor Maciej Milewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

W 2011 r. udało się ustalić los 319 z 334 zaginionych. Natomiast w 2012 roku policji zgłoszono 654 zaginięcia, a wyjaśniono 655 (jedna sprawa z lat poprzednich). Skąd taki wzrost zaginięć? - Od ubiegłego roku w statystyki wliczane są ucieczki nieletnich z domów, a jeden nieletni w ciągu roku może uciekać kilka razy - wyjaśnia Maciej Milewski.
Kiedy zaginie bliska nam osoba, natychmiast rozpoczynajmy poszukiwania - radzi Aleksander Zabłocki z Itaki.

- Nie czekajmy, aż sprawa rozwiąże się sama. Zgłośmy to na policji. Ma ona obowiązek przyjąć zgłoszenie od razu. Nie ma żadnego przepisu mówiącego, że od chwili zaginięcia do przyjęcia zgłoszenia przez policję musi upłynąć jakiś czas, np. 48 godzin.

O zaginięciu najlepiej też powiadomić rodzinę, przyjaciół i znajomych. Zapytajmy, kiedy ostatni raz widzieli lub rozmawiali z nim.

Dobrze jest również przeszukać okolicę domu - strychy, piwnice, garaże, dachy, okolice ostatniego miejsca, gdzie osoba zaginiona była widziana, parki, laski, miejsca, w których lubiła bywać. - Sprawdźmy też, czy nie zniknęły jej rzeczy osobiste - mówią ludzie z Itaki. - Jeżeli tak, zróbmy ich listę. Pamiętajmy też, że może być tak, że nasz bliski niespodziewanie dla wszystkich spakował swoje rzeczy i wyjechał, nikomu nie zostawiając wiadomości.

Przygotujmy też zdjęcie zaginionej osoby, a jeśli posiadamy tylko jedno, pójdźmy do najbliższego fotografa zrobić reprodukcje. Warto też wydrukować i porozwieszać plakaty z wizerunkiem osoby zaginionej.

Są dostępne na stronie internetowej zaginieni.pl. Fundacja udostępnia również linki do profili osób zaginionych na portalach społecznościach (np. z profilu https://www.facebook.com/ FundacjaItaka). Sprawę należy zgłosić też do Itaki (patrz ramka).

- Nie ustajemy w poszukiwaniach aż do chwili odnalezienia zaginionego - zapewnia Aleksander Zabłocki. To inaczej niż policja. W przypadku dzieci poszukiwania kończą się, kiedy zaginieni skończyliby 23 lata. W przypadku dorosłych ten czas mija po 10 latach od zgłoszenia.

Jeśli zaginiony skończył 70 lat, poszukuje się go jedynie przez następnych pięć. Ale ich dane przechowywane są w policyjnych kartotekach jeszcze 15 lat (osób po siedemdziesiątce - pięć).

W Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu zaginionymi zajmują się funkcjonariusze z wydziału poszukiwań celowych. - Również w każdej komendzie powiatowej i komisariacie są ludzie zajmujący się tą tematyką - mówi Maciej Milewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Ludzie z Itaki apelują też do osób zaginionych, które świadomie podjęły taki krok.

- Pamiętaj, że tak jak ty masz prawo do własnej drogi, tak twoi bliscy mają prawo do informacji, czy żyjesz - podkreśla Aleksander Zabłocki. - Każda, nawet najgorsza wiadomość jest dla nich lepsza od niepewności. Historie osób, których poszukiwaliśmy, są różne. Wiemy, że czasami ludzie uciekają od nieudanego małżeństwa, niezrozumienia rodziców, problemów zawodowych. Jednak prawie zawsze jest ktoś, kto czeka na informacje o zaginionej osobie, np. dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska