Jest pomysł na ożywienie centrum Opola

fot. Sławomir Mielnik
Dziedziniec pomiędzy ulicami Kościuszki i Krakowską dziś wypełniają samochody, garaże, szlabany i blokady. Miasto chciałoby, aby ten teren zmienił się w przyszłości w miejsce, którędy będzie można spokojnie przejść. Taką zmianę zapisano w projekcie planu zagospodarowania przestrzennego.
Dziedziniec pomiędzy ulicami Kościuszki i Krakowską dziś wypełniają samochody, garaże, szlabany i blokady. Miasto chciałoby, aby ten teren zmienił się w przyszłości w miejsce, którędy będzie można spokojnie przejść. Taką zmianę zapisano w projekcie planu zagospodarowania przestrzennego. fot. Sławomir Mielnik
Mieszkańcy nie będą już mogli odgradzać terenu między budynkami.

Dziedziniec pomiędzy budynkami na ulicach Kościuszki, Krakowskiej i Kołłątaja jest jednym z miejsc w centrum, które mieszkańcy zamknęliby na cztery spusty. Już teraz pilnują go dwa szlabany, kilka metalowych zapór, a niektórym lokatorom marzy się brama od ul. Krakowskiej.

- Wielu młodych, często pijanych, wieczorami skraca sobie przez nasze podwórko drogę - opowiada Ania Blicher, wynajmująca mieszkanie z oknem na dziedziniec. - Każdy na naszym miejscu chciałby, aby ten teren był zamknięty i bezpieczny. Żadne podwórko nie jest dla wszystkich.

Tymczasem ratusz widzi to inaczej. W najnowszym planie zagospodarowania Śródmieścia 3 (obszar wyznaczony Młynówką, placem Kopernika i ul. Reymonta) biuro urbanistyczne proponuje, aby właśnie takie miejsca były otwarte dla pieszych.

- Dziedziniec za Dolce Vita to nie jedyne miejsce, które musi się w przyszłości zmienić - przekonuje Krzysztof Śliwa, naczelnik biura urbanistycznego. - Powinno być otwarte dla każdego, kto przyjedzie do centrum i będzie chciał się po nim poruszać pieszo. Podobny plac jest pomiędzy Delikatesami na Krakowskiej, a ulicą Żwirki i Wigury - dodaje Śliwa.

Ważne

Ważne

Plan dla Śródmieścia próbuje też uporządkować sprawę reklam. Dlatego jest w nim zapis o zakazie ich umieszczania na bocznych ścianach budynków oraz budowy dużych konstrukcji reklamowych. Dokument zaleca też ograniczenie reklam, które wieszane są nad ulicą Krakowską. - W centrum reklam jest za dużo, a ich kształt pozostawia wiele do życzenia - tłumaczy Krzysztof Śliwa, naczelnik biura urbanistycznego.

Mieszkańcy obawiają się jednak, że nowy zapis w planie wymusi likwidację szlabanów, chroniących podwórka przed zalewem parkujących tam samochodów.
- Nic podobnego. Szlabany, jeśli można obok nich przejść, będą mogły stać nadal - tłumaczy Śliwa. - W planie jest za to zakaz budowy pojedynczych garaży, ale to nie oznacza, że te stare należy likwidować.

Naczelnik przekonuje, że w przyszłości zapis planu, który budzi niepokój mieszkańców, przyczyni się do ożywienia centrum. Wewnątrz dziedzińców - na parterach budynków - będą mogły powstać sklepy lub lokale gastronomiczne.

- W innych miastach już tak się dzieje, nie powinniśmy zostawać w tyle - przekonuje Śliwa. - Podobne zapisy będziemy umieszczać w innych planach obejmujących centrum miasta. Nasz zamysł jest taki, aby tam gdzie to tylko możliwe, tworzyć piesze trakty pomiędzy budynkami.
Uchwała dotycząca planu stanie na najbliższej sesji rady miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska