Jest praca dla polskich nauczycieli. W Niemczech

Archiwum prywatne
Emilia Strzałek z Izbicka od czterech lat jest nauczycielką w szkole podstawowej w Görlitz. - Na Opolszczyźnie zamykają szkoły, a nam tu stale trąbią o braku nauczycieli - mówi germanistka. Na zdjęciu ze swoją niemiecką klasą.
Emilia Strzałek z Izbicka od czterech lat jest nauczycielką w szkole podstawowej w Görlitz. - Na Opolszczyźnie zamykają szkoły, a nam tu stale trąbią o braku nauczycieli - mówi germanistka. Na zdjęciu ze swoją niemiecką klasą. Archiwum prywatne
Z powodu niżu demograficznego opolscy nauczyciele tracą pracę. Setki wolnych etatów są za to za granicą.

Pod lupą

Pod lupą

Nauczyciel w Niemczech zarabia więcej, ale nie może liczyć na takie przywileje, jakie w Polsce gwarantuje Karta nauczyciela.

Pensum - w Niemczech to 28 godzin lekcyjnych (w Polsce 18).
Pensja - początkujący nauczyciel w Niemczech zarabia około 2000 euro brutto, w Polsce nauczyciel stażysta 2717 zł brutto. Nauczyciel dyplomowany zarabia w Polsce około 5000 zł, w Niemczech górna granica nauczycielskiej pensji to 6243 euro.
Urlop - w Niemczech 35 dni do wybrania tylko w czasie ferii. W Polsce 35 dni urlopu jest tylko w placówkach, w których nie ma ferii (np. przedszkola), w szkołach nauczyciele mają wolne razem z uczniami.

W Polsce nauczyciel może także trzykrotnie skorzystać z płatnego rocznego urlopu dla poratowania zdrowia. W Niemczech nie ma takiego urlopu.

W tym roku na Opolszczyźnie pracę straciło około 250 nauczycieli, a przynajmniej drugie tyle będzie mieć niepełne etaty.

- Przede wszystkim wynika to z niżu demograficznego, w szkołach jest coraz mniej uczniów, więc także mniej godzin lekcyjnych - mówi Teodozja Świderska z Kuratorium Oświaty w Opolu.

Na stronie kuratorium w zakładce z ofertami pracy jest tylko siedem ogłoszeń na całe województwo. Z tego tylko jedna na pełen etat!

Diametralnie inna sytuacja jest tuż za granicą. W Saksonii brakuje 800 nauczycieli, a ma być jeszcze gorzej. Tamtejszy resort edukacji wyliczył, że do 2030 r. 70 proc. obecnych nauczycieli przejdzie na emeryturę! To szansa dla opolskich nauczycieli, ponieważ niemieckie szkoły chętnie zatrudniają obcokrajowców.

- Warunek to biegła znajomość niemieckiego - mówi Emilia Strzałek z Izbicka, nauczycielka w szkole podstawowej w Görlitz.

Przewodniczący Związku Nauczycieli z Saksonii Jens Weichelt nie boi się, jak nasi związkowcy, że nauczyciele nie będą mieli godzin lekcyjnych. Weichelt bije na alarm, że w nowym roku szkolnym w niemieckich szkołach przepadać będą lekcje, bo nie będzie komu ich prowadzić.

- Na Opolszczyźnie zamykają szkoły, a nam tu trąbią o braku nauczycieli - mówi Emilia Strzałek, nauczycielka w szkole podstawowej w Görlitz. - Co chwilę dostajemy pytania z kuratorium, czy nie mamy nauczyciela z wolnymi godzinami, który mógłby prowadzić lekcje także w innej szkole.

Nauczyciele pasożytniczą grupą zawodową? Dlaczego ta nagonka?

Tylko w Saksonii (niemieckim landzie graniczącym z Polską) brakuje 800 nauczycieli. Nie oznacza to, że Niemcy nie borykają się z niżem demograficznym. W ciągu ostatnich dziesięciu lat uczniów ubyło o połowę, ale jeszcze szybciej ubywa nauczycieli.

To zresztą nie tylko problem Saksonii, ale i całych Niemiec. Co trzeci nauczyciel ma tam ponad 55 lat i myśli już o emeryturze. Dlatego w telewizji emitowane są spoty reklamowe zachęcające do zostania nauczycielem.

Nauczyciel to zawód przyszłości - głoszą slogany reklamowe. Polscy nauczyciele mogą tylko pozazdrościć kolegom zza Odry i Nysy, ponieważ od kilku lat liczba bezrobotnych pedagogów mocno tam spada.

To również szansa dla opolskich nauczycieli, ponieważ niemieckie szkoły chętnie zatrudniają obcokrajowców. Zwłaszcza we wschodniej części Niemiec (byłej NRD), gdzie są mniejsze zarobki i skąd Niemcy przeprowadzają się na Zachód.

- Od czterech lat uczę w szkole podstawowej w Görlitz, to miasto graniczne, mam nawet zasięg polskiej sieci komórkowej - mówi Emilia Strzałek, która w klasach I-IV uczy niemieckiego, matematyki, środowiska, angielskiego, polskiego, muzyki, plastyki i techniki. - Wcześniej uczyłam niemieckiego w gimnazjum w Izbicku. Chciałam spróbować czegoś innego, a praca w niemieckiej szkole to duże wyzwanie.

W Saksonii zdarza się nawet, że Polacy są dyrektorami szkół. Żeby zostać nauczycielem w Niemczech, trzeba jednak spełnić kilka warunków.

- Pierwszy to oczywiście biegła znajomość języka niemieckiego - mówi Emilia Strzałek. - Niezbędne jest też wykształcenie pedagogiczne oraz kierunkowe: im więcej fakultetów, tym lepiej. Obowiązkowe są minimum dwa kierunki.

Idealnym kandydatem jest matematyk biegle władający niemieckim, ponieważ Niemcom najbardziej brakuje nauczycieli przedmiotów ścisłych: matematyki, fizyki, chemii czy biologii.

- Dobrze, że są takie możliwości pracy dla polskich nauczycieli, ale pamiętajmy, że to oferta dla wąskiej grupy - mówi Wanda Sobiborowicz, prezes opolskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska