Jest praca na Opolszczyźnie. Za grosze

Tomasz Gdula
- Ofert pracy dla sprzedawców jest wiele, ponieważ mało kto chce pracować za tak niskie pieniądze i kto może, odchodzi - mówi kupiec Jan Kubicki.
- Ofert pracy dla sprzedawców jest wiele, ponieważ mało kto chce pracować za tak niskie pieniądze i kto może, odchodzi - mówi kupiec Jan Kubicki.
Budownictwo, finanse i handel to branże, w których najłatwiej znaleźć zajęcie. W dwóch ostatnich trudno jednak zarobić na godne życie.

W czwartym kwartale 2009 roku co piąta oferta pracy w naszym województwie pochodziła z branży budowlanej - wynika z zestawienia, przygotowanego przez portal szybkoPraca.pl.

- Sam w październiku zatrudniłem speca od kafelkowania - przyznaje Andrzej Borczuch, prowadzący małą firmę remontowo-budowlaną w Opolu. Tak jak inni w tej branży przyznaje, że o fachowców z prawdziwego zdarzenia nie jest łatwo. - Najlepsi siedzą za granicą, a ci, którzy są na miejscu nie narzekają na brak zajęcia. Dlatego zanim się trafi na właściwą osobę, trzeba się kilka razy sparzyć - uważa przedsiębiorca, który właśnie tym tłumaczy duży ruch na budowlanym rynku ofert zatrudnienia.

Budownictwo to branża niemal bez przerwy poszukująca rąk do pracy, chociaż akurat w styczniu i lutym ze względu na pogodę ofert zatrudnienia jest tu najmniej.

- Kilka dni temu podziękowałem kafelkarzowi zatrudnionemu w październiku, a powodem był brak zleceń. Pozostanę z nim w kontakcie, bo liczę, że w marcu rynek znów się ruszy, ale na razie jest krucho - przyznaje Andrzej Borczuch.

Więcej optymizmu wykazują handlowcy.

- Kryzys nas dotknął i od kilkunastu miesięcy z obrotami było coraz słabiej, ale ostatnio coś drgnęło - przyznaje Jan Kubicki, szef Stowarzyszenia Kupców Manhatan w Kędzierzynie-Koźlu, zrzeszającego właścicieli stoisk w tutejszej hali targowej. Jak wyliczył portal szybkoPraca.pl z szeroko rozumianago handlu w ostatnim kwartale 2009 pochodziło 19 procent ofert pracy na Opolszczyźnie. Tu jednak powodem nie jest brak fachowców, lecz kiepskie płace.

- Nie jesteśmy w stanie utrzymać ludzi przez dłuższy czas ze względu na zarobki - przyznaje Jan Kubicki. - W handlu jest ogromny "przemiał" pracowników, ponieważ kto tylko może, odchodzi z tej branży. Sprzedawcy zarabiają kiepsko, więc ludzie traktuja to zajęcie tymczasowo. A powodem są obroty, przez które trudno zapłacić podwładnym atrakcyjną pensję.

Pod lupą

Pod lupą

Zaledwie co siedemdziesiąta oferta pracy w naszym regionie adresowana jest do kadry kierowniczej i zarządzającej. 16 procent pracodawców ma na celu zwerbowanie pracowników wykwalifikowanych, a cztery na pięć propozycji pracy jest kierowanych do osób o najniższych kwalifikacjach.
Dwa razy niższe niż w pozostałej części Polski jest u nas zapotrzebowanie na nauczycieli, za to wolnych etatów w administracji mamy dwa razy więcej niż inni (na Opolszczyźnie jest to co pięćdziesiąta oferta, w reszcie kraju co setna).
Poza budownictwem, handlem i usługami najbardziej chłonne branże to usługi kosmetyczne, przemysł i gastronomia. Na końcu listy są firmy ochroniarskie, z których pochodzi 2 procent ofert.

Mimo spowolnienia gospodarczego sporo ofert pracy pochodziło także z branży finansowej (co szósta). Tu jednak także powodem może być fakt, że niewielu pracowników było w stanie sprostać oczekiwaniom pracodawców i wypracować obroty, pozwalające na godny zarobek.

Problemem Opolszczyzny jest niewielkie zapotrzebowanie na pracowników wykwalifikowanych, do których adresowanych jest zaledwie 16 procent ofert pracy.

- Nadal więc sytuacja młodych osób po studiach będzie trudna. Najwięcej przeznaczonych jest bowiem dla szeregowych pracowników - informuje Justyna Kostrzewska z portalu, który przygotował zestawienie. Ponad 80 procent pracodawców wyraża u nas zainteresowanie pracownikami o niewielkich kwalifikacjach, którzy mają być zatrudnieni przy prostych zajęciach.

- Studia to inwestycja, która zwraca się bardzo powoli - mówi Marta Berg z Kedzierzyna-Koźla, absolwentka europeistyki. - Co z tego, że wiem jak się zdobywa unijne fundusze, skoro nikt nie chce korzystać z moich usług i od 1,5 roku bezskutecznie szukam pracy.

W podobnej sytuacji jest wielu absolwentów szkół wyższych i nic nie wskazuje, by ich sytuacja na rynku pracy miała się rychło poprawić. Nadzieję na to mogą mieć za to pracownicy handlu, w którym obroty maja w tym roku wyraźnie wzrosnąć. A to powinno przełożyć się na płace.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska