Ryszard i Jerzy Kowalczykowie wysadzili aulę Wyższej Szkoły Pedagogicznej (dziś UO) w 1971 roku w akcie protestu przeciwko polityce PRL.
Aula wyleciała w powietrze nocą z 5 na 6 października, na kilkanaście godzin przed akademią na której chciano odznaczyć funkcjonariuszy Milicji i SB.
- Wśród nich byli odpowiedzialni za krwawe stłumienie robotniczych manifestacji na Wybrzeżu w 1970 roku - opowiada Wiesław Ukleja, były opozycjonista i członek Opolskiego Stowarzyszenie Pamięci Narodowej.
Obaj bracia byli pracownikami WSP. Wybuch uszkodził aulę, jednak nikt nie odniósł obrażeń. Sprawców bardzo szybko zatrzymano. Jerzego skazano na karę śmierci, a Ryszarda na 25 lat więzienia.
Ostatecznie obaj trafili do więzienia, z którego w latach 80. zostali zwolnieni.
Mimo, że spory o ocenę tego czynu wciąż nie gasną wśród opolan OSPN zainicjowało wykonanie tablicy ku czci Kowalczyków. Wczoraj zaprezentowano ją w auli, którą wysadzili bracia. Potem odbyło się poświęcenie tablicy w kościele franciszkanów.
Uroczystość odbyła się, choć nie ma szans, aby w najbliższym czasie gdziekolwiek tablicę powieszono.
- Prezydent Opola wycofał się z umieszczenia jej na ratuszu, z kolei powieszenie na auli zablokowały władze Uniwersytetu Opolskiego - opowiada Wiesław Ukleja, przedstawiciel stowarzyszenia.
Najprawdopodobniej tablica będzie zdeponowana u franciszkanów. Członkowie OSPN i darczyńcy, którzy dołożyli się do jej powstania, mają nadzieję, że to stan przejściowy.
- Skoro można było uczcić Kowalczyków w Gdańsku, to wierzę, że u nas też to tylko kwestia czasu - mówi Ukleja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?