Jej oficjalne odsłonięcie nastąpiło przed południem. Na miejscu pojawił się wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz, który złożył kwiaty.
W kamieniu wyryto napis: "W tym miejscu w dniach żałoby po katastrofie smoleńskiej, w której zginęło 96 osób, wśród nich prezydent RP Lech Kaczyński z żoną i były prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, obok krzyża ustawionego przez harcerzy gromadzili się licznie Polacy, zjednoczeni bólem i troską o losy państwa".
Odsłonięcie tablicy przebiegło spokojnie.
Przed Pałacem podczas uroczystości było ponad 200 osób, w tym "obrońcy krzyża".
- Hańba, hańba - krzyczało kilka osób, wyraźnie niezadowolonych z krótkiej uroczystości.
- Ludzie czego wy chcecie? Chcieliście tablicę, to macie, a teraz to wstyd robicie - krzyczał do buntujących się obrońców starszy Pan. - Przecież on tu nie zginął, był trzy lata prezydentem, ale on tu nie zginął - podkreślał zdenerowowany.
"Obrońcy krzyża" wciąż przed Pałacem
Odsłonięcie tablicy nie zniechęciło "obrońców krzyża" do pozostania przed Pałacem Prezydenckim.
Kilkanaście osób nieprzerwanie stoi przy krzyżu modląc się. Wkoło zapalone znicze i kwiaty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?