Ale rodzice Krzysiów mutrą nie rzucą, ślą co najwyżej pisma do ministerstw z prośbą o łaskę dla ich dzieci. Otrzymują odpowiedzi mniej więcej w tym sensie: jest was mało, umierajcie. Ludzie dobrej woli zbiorą pieniądze na lekarstwo, jak zwykle zastępując coraz bardziej omnipotentne państwo, ale tych pieniędzy na drogie leczenie przez całe życie i tak nie wystarczy. A stres związany z tym, co będzie, dołuje i psychicznie wykańcza z każdą zużytą tabletką...
Rządzący się chwalą, że wszystko się da, choć gołym okiem widać, że to jest pic. Rodzice Krzysiów wiedzą o tym najlepiej. Ja bym wolał np. pracować dłużej do emerytury, ale ze świadomością, że dzieci takie jak Krzyś mogą liczyć na systemową pomoc. A wy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?