Jest wyrok w sprawie Kama Foods. Skazany ma zapłacić miliony!

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Sąd miał twardy orzech do zgryzienia, w sprawie odbyło się blisko 100 rozpraw. Tomów akt nazbierało się tyle, że nie mieściły się na stole sędziowskim. Oskarżonego na ogłoszeniu wyroku nie było.
Sąd miał twardy orzech do zgryzienia, w sprawie odbyło się blisko 100 rozpraw. Tomów akt nazbierało się tyle, że nie mieściły się na stole sędziowskim. Oskarżonego na ogłoszeniu wyroku nie było. Sławomir Mielnik
Robert M., były szef rady nadzorczej w brzeskiej Kamie Foods, za narażenie spółki na straty został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Musi też zapłacić 3 miliony grzywny.

Proces w tej sprawie ruszył w 2009 r. Zanim zapadł wyrok, odbyło się blisko sto posiedzeń sądu. Robert M. usłyszał 17 zarzutów i w większości przypadków sąd uznał jego winę.

- Sąd wziął pod uwagę m.in. opinię biegłego z zakresu rachunkowości i gospodarki finansowej. Tezy zawarte w tej opinii są logiczne i korespondują z innymi dowodami - uzasadniał dziś sędzia Dariusz Kita z Sądu Okręgowego w Opolu, przed którym toczył się proces.

Prokuratura zarzucała Robertowi M., że naraził spółkę na stratę co najmniej 70 mln zł. Nadodrzańskie Zakłady Przemysłu Tłuszczowego, czyli późniejsza Kama Foods, były potentatem na rynku margaryn i oleju. W połowie lat 90. po sprzedaży większościowego pakietu akcji amerykańskiej Schooner Capital Corporation, wydawało się, że jej przyszłość może być tylko lepsza.

Problemy zaczęły się pod koniec lat 90., kiedy urzędnicy skarbowi zakwestionowali zasadność zlecanych przez władze firmy kosztownych usług konsultacyjno-doradczych. Od tego momentu dla Kamy zaczęła się równia pochyła. Doszło do masowych zwolnień, spółka stanęła na skraju upadłości, do czego ostatecznie doszło w 2003 r.

Sprawa stała się głośna na całą Polskę po tym, jak nowo powstałe Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Wiesława B., ówczesnego prezesa Kamy w jego domu, a nagranie z tego zatrzymania obiegło media.

B. usłyszał zarzuty spowodowania wielomilionowych strat w Kamie Foods. Na ławie oskarżonych zasiadł również Robert M. Ostatecznie sprawa Wiesława B. została umorzona, bo oskarżony zmarł, nie doczekawszy końca procesu. Sprawa M. trwała nadal i obrońca oskarżonego, w mowie końcowej, którą wygłaszał w ubiegłym tygodniu, domagała się uniewinnienia.

- Ten proces jest efektem tego, że wówczas takie było zapotrzebowanie polityczne - dowodził mecenas Seweryn Plebanek. - Jeśli w firmie, w której jest inwestor zagraniczny, dochodziło z przyczyn gospodarczych do niepowodzenia, trzeba było znaleźć winnego. To było zadanie w sam raz dla nowej instytucji śledczej, jaką było wówczas CBA.

Sąd nie podzielił zdania obrony i skazał Roberta M. na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Mężczyzna musi też zapłacić 3 miliony grzywny oraz ma pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w zarządach spółek skarbu państwa.

Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska